W pierwszej sesji treningowej lider klasyfikacji generalnej w ostatnich minutach sesji jako jedyny zszedł czasem poniżej 1 minuty i 22 sekund, wyprzedzając Jarno Trullego. Zespół BMW Sauber nie ma jednak powodów do narzekań. Przywiózł do Barcelony nowy pakiet aerodynamiczny i widać było tego pierwsze efekty.
Przez całą sesję Robert Kubica plasował się w środku stawki. Na ostatni przejazd założył jednak miękkie opony i pierwszy trening zakończył na trzecim miejscu. Tuż za nim był kolega z zespołu Nick Heidfeld.
- Przekonaliśmy się dzisiaj, że samochód jest lepszy. Czuje się więcej przyczepności, ale cudów nie oczekuję - mówił Kubica.
[srodtytul]W drugiej sesji symulacja wyścigu?[/srodtytul]
Drugi trening nieco zmienił obraz sytuacji. O ile pierwsza odsłona (a szczególnie jej końcówka) mogła w wykonaniu Kubicy być symulacją kwalifikacji to w druga wyglądała tak jakby Polak sprawdzał jak bolid zachowa się w czasie wyścigu. Przejechał bardzo dużo okrążeń (40). Intensywnie sprawdzał miękkie opony by w końcówce wyjechać na twardych. Ostatecznie zajął 16. miejsce. Znów był tuż przed Heidfeldem.