Formuła 1: Robert Kubica na rynku

Rezygnacja BMW ze startów w Formule 1 była zaskoczeniem nie tylko dla kibiców. Kierowcy dowiedzieli się o tej decyzji krótko przed jej oficjalnym ogłoszeniem

Aktualizacja: 31.07.2009 00:50 Publikacja: 30.07.2009 22:21

Robert Kubica

Robert Kubica

Foto: AFP

– Nie było żadnych sygnałów świadczących o tym, że coś takiego może się wydarzyć – powiedział menedżer Roberta Kubicy Daniele Morelli. – Robert był związany kontraktem do końca sezonu 2010, ale teraz oficjalnie jest na rynku – dodał Włoch. To jasny sygnał, że wyścig o Polaka się rozpoczął.

Jak może wyglądać przyszłość Kubicy? Możliwości jest wiele. W większości zespołów są wolne miejsca na sezon 2010. Poza Red Bullem, w którym zakontraktowano już obu zawodników, możliwe jest każde rozwiązanie.

Jeśli sprawdzą się pogłoski o przejściu Fernando Alonso do Ferrari, to Renault pozostanie bez czołowego kierowcy. Szef ekipy Flavio Briatore sześć lat temu pozwolił Kubicy odejść z programu rozwoju młodych kierowców (wtedy opiekę nad Polakiem przejął na stałe Morelli), a pod koniec 2005 r., kiedy Kubica w nagrodę za zdobycie mistrzostwa World Series by Renault testował po raz pierwszy w życiu samochód F1, właśnie zespołu Renault, francuską ekipę ubiegł Mario Theissen i BMW Sauber. Kiedy Kubica udowodnił swoją wartość w Formule 1, Briatore przyznał, że wypuszczenie go z rąk było błędem.

Niewiadomą pozostaje jednak przyszłość Renault w wyścigowych mistrzostwach świata. O ile Toyota – inny zespół podejrzewany o rychłą chęć odejścia z F1 – od razu po wycofaniu się BMW ogłosiła, że zamierza nadal startować w wyścigach Grand Prix, o tyle ze strony Francuzów takie zapewnienia nie padły. Koncern Renault poniósł w pierwszej połowie tego roku prawie 3 miliardy euro strat i choć do końca roku zapowiadane jest wyjście na plus, to francuscy księgowi mogą przestać przychylnie patrzeć na szastanie pieniędzmi w wyścigach.

Innym zespołem, który mógłby już prowadzić rozmowy z Morellim, jest Williams. Jedna z najbardziej zasłużonych ekip od lat nie odnosi sukcesów, ale nie brak opinii, że jej obecny samochód stać na wiele – pod warunkiem że prowadziłby go odpowiedni kierowca. Menedżera Polaka czeka twardy orzech do zgryzienia. Ofert z pewnością nie zabraknie, trzeba się tylko zdecydować na właściwą.

Jak ważne jest znalezienie się w odpowiednim miejscu we właściwym czasie, mogliśmy się przekonać w tym sezonie. Jenson Button po latach upokorzeń za kierownicą Hondy zaczął seryjnie wygrywać wyścigi w barwach Brawn GP, a takie potęgi jak McLaren czy Ferrari przez ponad pół sezonu nie mogły się odnaleźć w stawce.

Jednak w sezonie 2010 nie będzie aż tak poważnych zmian w przepisach jak minionej zimy, a więc forma zespołów powinna się kształtować mniej więcej na podobnym poziomie. McLaren to folwark Lewisa Hamiltona i tak ambitny zawodnik jak Kubica raczej się nie zgodzi na granie drugich skrzypiec, ale Ferrari to już inna historia. Pozostaje tylko pytanie, kiedy zwolni się miejsce we włoskim zespole.

Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?