Publiczność opuszczała Stadion im. Alfreda Smoczyka w doskonałych nastrojach. Sobotni wieczór był pokazem siły zawodników Unii Leszno.
Wracający do cyklu Grand Prix po dwuletniej przerwie Hampel wygrał rundę zasadniczą, w półfinale pokonał kolegę z klubu Janusza Kołodzieja, Norwega z polskim paszportem Rune Holtę (zajął ostatecznie szóste miejsce przed Duńczykiem Nickim Pedersenem) i Brytyjczyka Chrisa Harrisa. W powtórzonym finale wyprzedził brązowego medalistę z ubiegłego roku, rewelacyjnego Rosjanina Emila Sajfutdinowa. Przegrał tylko z Crumpem, który zwyciężył w Lesznie drugi raz z rzędu.
Jadący z dziką kartą Kołodziej został wykluczony za spowodowanie upadku Sajfutdinowa. – Wydaje mi się, że to ja byłem bardziej z przodu. Emil zmienił tor jazdy – tłumaczył Polak.
Słabo zaczął sezon Tomasz Gollob. Wicemistrz świata marzy o złotym medalu, jedynym brakującym w jego kolekcji, ale w sobotę zdobył tylko 6 pkt i zakończył starty już po rundzie zasadniczej. Jeszcze gorzej wypadł 39-letni Amerykanin Greg Hancock. Czwarty zawodnik ubiegłego sezonu w Lesznie był dopiero 14.
Kolejny turniej, GP Szwecji – 8 maja w Göteborgu. Polska będzie gościć najlepszych żużlowców jeszcze dwa razy – 19 czerwca w Toruniu i 9 października w Bydgoszczy.