Z zamkniętymi oczami

Po trzytygodniowej przerwie kierowcy wracają do rywalizacji. W niedzielę Grand Prix Hiszpanii

Publikacja: 07.05.2010 02:40

Robert Kubica w klasyfikacji kierowców jest siódmy

Robert Kubica w klasyfikacji kierowców jest siódmy

Foto: PAP/EPA

– Czy jesteśmy we właściwym kraju, z reguły jest tu słonecznie, co się dzieje? – żartował podczas konferencji prasowej Sebastian Vettel, zwracając się w stronę Fernando Alonso. – Musisz pojechać do mojego rodzinnego miasta, tam jest upał – odparł pochodzący z Oviedo faworyt lokalnej publiczności.

To za jego sprawą dojazd na tor przed niedzielnym wyścigiem może trwać nawet kilka godzin. Już w czwartek, mimo że nic się nie działo, na głównej trybunie siedzieli kibice skandujący nazwisko swojego idola za każdym razem, kiedy dostrzegli poruszenie w garażu Ferrari.

– Wolałbym, żeby było cieplej o jakieś 15 stopni – mówił wczoraj Robert Kubica, którego renault słabo spisuje się w niskich temperaturach. Poprzednie wyścigi pokazały, że Polak doskonale wykorzystuje kaprysy pogody, zatem deszczowe niespodzianki będą mile widziane.

Z opadów ucieszą się także kibice – na suchej nawierzchni wyścigi na hiszpańskim torze są nudne i ciągną się niczym budowa barcelońskiej katedry Sagrada Familia. Jednak w czasie wyścigu ostatni raz padało tutaj 14 lat temu, kiedy wspaniałe zwycięstwo odniósł Michael Schumacher. Niemcowi nie przeszkadzał nawet fakt, że w jego ferrari przez ponad połowę wyścigu silnik pracował na dziewięciu cylindrach. Teraz były siedmiokrotny mistrz świata ma bardzo mizerne szanse na powtórkę tego sukcesu. Jego powrót do ścigania po trzech latach przerwy skłania do zastanowienia nad znaczeniem wcześniejszych triumfów Niemca. “Schumi” z kretesem przegrywa rywalizację z partnerującym mu w Mercedesie Nico Rosbergiem, który ma na koncie cztery razy więcej punktów i w klasyfikacji ustępuje tylko broniącemu mistrzowskiego tytułu Jensonowi Buttonowi.

Staremu lisowi pomóc mają liczne poprawki wprowadzone przed Grand Prix Hiszpanii przez zespół Mercedesa. Zwiększony rozstaw osi, inny rozkład masy i całkowicie nowa pokrywa silnika to tylko niektóre nowinki w srebrnych samochodach. Konkurencja jednak nie zamierza siedzieć z założonymi rękami.

– Wyścig w Hiszpanii to zawsze jakby nowy początek sezonu – uważa Kubica. – Wszyscy idą do przodu i układ sił może się zmienić.

W zespole Polaka żadnej rewolucji jednak nie przygotowano. Renault stawia na stopniowy rozwój i modyfikuje auto z wyścigu na wyścig. Ale żółto-czarne samochody wciąż odstają od czołowej czwórki i nie zanosi się na to, aby w Hiszpanii było inaczej.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że na torze pod Barceloną odbywa się bardzo dużo przedsezonowych testów i kierowcy oraz inżynierowie znają go jak własną kieszeń. Niektórzy nawet żartują, że mogliby tu jeździć z zamkniętymi oczami. Długie łuki oznaczają, że premiowana jest szczególnie dobra aerodynamika – czyli mocna strona ekipy Red Bull i pięta achillesowa Renault.

Polscy kibice poza ściskaniem kciuków za Kubicę śledzić będą także występy trzech innych rodaków. Kolejny start w Pucharze Porsche czeka zespół Verva Racing Team, w barwach którego startują Jakub Giermaziak i Robert Lukas.

Od debiutu w Bahrajnie Polacy zaliczyli pięć dni jazd testowych, a także sesję w symulatorze. – Dzięki tym testom jesteśmy lepiej przygotowani do startu. Minimum, które mnie zadowoli, to pierwsza ósemka – powiedział Giermaziak. Kwartet polskich kierowców na torze pod Barceloną uzupełnia Maciej Bernacik. Dziewiętnastoletni zawodnik zadebiutuje za kierownicą samochodu Formuły BMW w zespole Mucke Motorsport. Jego barwy przed sześcioma laty reprezentował w Formule 3 Robert Kubica.

– Liczę na pierwszą dziesiątkę, a w dalszej części sezonu chcę walczyć o miejsca na podium – zapowiada kierowca, który w zeszłym roku przesiadł się z gokartów do samochodów jednomiejscowych.

– Czy jesteśmy we właściwym kraju, z reguły jest tu słonecznie, co się dzieje? – żartował podczas konferencji prasowej Sebastian Vettel, zwracając się w stronę Fernando Alonso. – Musisz pojechać do mojego rodzinnego miasta, tam jest upał – odparł pochodzący z Oviedo faworyt lokalnej publiczności.

To za jego sprawą dojazd na tor przed niedzielnym wyścigiem może trwać nawet kilka godzin. Już w czwartek, mimo że nic się nie działo, na głównej trybunie siedzieli kibice skandujący nazwisko swojego idola za każdym razem, kiedy dostrzegli poruszenie w garażu Ferrari.

Pozostało 84% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?