[b]Rz: Już ponad rok upłynął od pana pierwszego pojedynku w wadze ciężkiej. Dobrze się pan czuje w swojej nowej skórze?[/b]
[b]Tomasz Adamek:[/b] Trudno mi sobie wyobrazić, że nie tak dawno walczyłem w limicie 79 kg, w wadze półciężkiej.
Teraz ważę 20 kg więcej i wreszcie czuję się normalnie. Wtedy tylko patrzyłem na jedzenie, dziś to przyjemność.
[b]Zmienił pan kategorię i trenera. Jest pan lepszym pięściarzem?[/b]
Nie mnie to oceniać. Na pewno czuję się silniejszy i co ważne, nie straciłem przy tym szybkości. Każda zmiana niesie za sobą coś nowego, jest wyzwaniem, a ja wciąż chcę się rozwijać. Roger Bloodworth nie zmienia mnie na siłę, tylko ulepsza. I mówi, że to, co zajęło mu z Andrzejem Gołotą siedem lat, zrobiliśmy w kilkanaście miesięcy. Lepiej się ruszam w ringu. Nie przyjmuję już tylu ciosów na blok, tylko staram się ich unikać.