To moja wina

- Powinnam od początku biec na czele stawki i nie dać się zamknąć. Finka Riikka Sarasoja zabiegała mi drogę przy każdej okazji - mówi Justyna Kowalczyk

Publikacja: 05.01.2011 17:53

Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk

Foto: AFP

[b]Czyżby dopadł panią nagły kryzys? [/b]

[b]Justyna Kowalczyk (nie zdołała awansować do finału biegu sprinterskiego w Dobbiaco):[/b] Ależ skąd. Na mecie wcale nie byłam zmęczona. Przegrałam ten sprint, bo źle go rozegrałam taktycznie. Powinnam od początku biec na czele stawki i nie dać się zamknąć. Wiem przecież, że w sprintach niektóre zawodniczki czasami biegają zygzakiem i ciężko je wyprzedzić. Tak właśnie było tym razem. Finka Riikka Sarasoja zabiegała mi drogę przy każdej okazji.

[b]Patrząc z boku wydawało się, że być może ma pani źle posmarowane narty ... [/b]

Nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń do sprzętu. Trasa też mi odpowiada, jest trudna, selektywna, w sprintach techniką dowolną równie wymagająca, może nawet nieco trudniejsza jest chyba tylko w Rybińsku.

[b]Może była pani zbyt pewna siebie? [/b]

Czułam się znakomicie. Dzień przerwy po biegach w Oberstdorfie dobrze mi zrobił więc miałam prawo oczekiwać, że będzie znacznie lepiej niż było. No, ale przecież z powodu tego jednego biegu żył sobie nie będę podcinać. Tour de Ski jedzie dalej, a wciąż jestem liderką. I w kolejnym starcie postaram się pokazać, że nie jest ze mną tak źle. Nie musiałam biegać cztery razy, więc zaoszczędziłam sporo sił.

[b]Jaki będzie ten czwartkowy bieg na 15 km w Toblach? [/b]

Ostatni raz na takim dystansie techniką dowolną biegłam jakieś 6-7 lat temu w Ramsau i straciłam do najlepszych wiele minut. Ale to była zupełnie inna Justyna Kowalczyk ...

[b]Ruszy pani na trasę jako pierwsza i poczeka na rywalki, czy postara się możliwie szybko powiększyć przewagę? [/b]

Nie zamierzam na nikogo czekać. To tylko mogę obiecać.

[i]Wysłuchał w Toblach: Janusz Pindera[/i]

[b]Czyżby dopadł panią nagły kryzys? [/b]

[b]Justyna Kowalczyk (nie zdołała awansować do finału biegu sprinterskiego w Dobbiaco):[/b] Ależ skąd. Na mecie wcale nie byłam zmęczona. Przegrałam ten sprint, bo źle go rozegrałam taktycznie. Powinnam od początku biec na czele stawki i nie dać się zamknąć. Wiem przecież, że w sprintach niektóre zawodniczki czasami biegają zygzakiem i ciężko je wyprzedzić. Tak właśnie było tym razem. Finka Riikka Sarasoja zabiegała mi drogę przy każdej okazji.

Sport
Wielkie Serce Kamy. Wyjątkowa nagroda dla Klaudii Zwolińskiej
Sport
Manchester City kontra Real Madryt. Jeden procent nadziei
Sport
Związki sportowe nie chcą Radosława Piesiewicza. Nie wszystkie
Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce