Zespół będzie zbierał pytania do wtorku, odpowiedzi Roberta ma opublikować w środę. Pół roku po rajdowym wypadku Kubica chodzi już o własnych siłach, a kontuzjowane prawe ramię odzyskuje sprawność. Wciąż aktualny jest plan powrotu za kierownicę pod koniec tego sezonu.
– Tego sobie życzę – powiedział na Silverstone szef zespołu Eric Boullier i odpowiedział jednocześnie na słowa menedżera kierowcy Daniele'a Morellego, który podczas niedawnej wizyty w Polsce stwierdził, że powrót może zależeć nie tylko od stanu zdrowia Kubicy, ale także od sytuacji kontraktowej.
– Sytuacja jest jasna – powiedział Boullier. – Mamy umowę z Robertem i Nick [Heidfeld, od początku sezonu zastępujący Kubicę w kokpicie – red.] o tym wie. Kiedy Robert będzie w formie umożliwiającej powrót,wróci. To ja podpisywałem kontrakt. Nie ma innej możliwości. Jestem w stałym kontakcie z Daniele Morellim i doktorem Riccardo Ceccarellim. Według nich sytuacja jest lepsza, niż się spodziewano.
Na Silverstone kosztem 28 milionów funtów wybudowano nowiutki kompleks garaży oraz padok, zmieniono lokalizację startu i mety. Jedna rzecz pozostała jednak bez zmian: kapryśna pogoda, która w piątek utrudniła kierowcom przygotowania do kwalifikacji i wyścigu. Prawie nie korzystano z gładkich opon na suchy tor, a sędziowie przydzielili zespołom dodatkowy komplet przejściowy z płytkim bieżnikiem, aby nie trzeba było oszczędzać gum na resztę weekendu.
Co prawda w sobotę i niedzielę deszcz ma omijać Silverstone, ale z poprzednich lat wiadomo, że tutaj skuteczność prognoz jest niewielka.