„Chcę dojechać w koszulce najaktywniejszego do końca wyścigu" – mówił 23-letni Adrian Kurek z reprezentacji Polski po pierwszym etapie w Warszawie. Nazajutrz realizował to z żelazną konsekwencją.
Zaatakował wraz z Bartłomiejem Matysiakiem (CCC) i Francuzem Pierre Cazaux (Euskaltel), z którymi uciekał także w niedzielę oraz Włochem Paolo Bailettim (De Rosa). Czwórka ta uzyskała pięć minut przewagi, ale peleton ją doścignął. Finisz z grupy łatwo wygrał Kittel.
Kurek zwyciężył na dwóch lotnych premiach i był drugi na trzeciej, co umocniło go na pierwszym miejscu w klasyfikacji punktowej. Przez dłuższy czas wychowanek Stali Grudziądz był wirtualnym liderem wyścigu. Zadowolony kończył etap także Matysiak, który wygrał dwie górskie premie na pętlach w Dąbrowie Górniczej i odebrał koszulkę lidera tej klasyfikacji Michałowi Gołasiowi (Vacansoleil).
II ETAP (Częstochowa - Dąbrowa Górnicza, 162 km):
1. M. Kittel (Niemcy, Skil-Shimano) 3:38.35;
2. H. Haussler (Australia, Garmin);