Trzeci płaski etap, trzeci finisz peletonu i trzecia wygrana 23-letniego Niemca. Wiosną w wyścigu Cztery Dni Dunkierki wygrał cztery etapy, więc w Polsce rekordu jeszcze nie pobił.
We wtorek w Katowicach nie musiał nawet być rozprowadzany przez kolegów z grupy Skil Shimano. Na lekko zniżającej się finiszowej prostej wykorzystał szybkość innych, zaatakował w odpowiednim momencie i znów wygrał z łatwością.
Na starcie w Będzinie nie stanęli Włoch Alessandro Ballan (BMC), mistrz świata (2008), i zwycięzca Tour de Pologne sprzed dwóch lat, oraz Belg Bart De Clercq (Omega). Obydwaj poprzedniego dnia mocno potłukli się w kraksie peletonu na 1,5 km przed metą. Leżał w niej także Błażej Janiaczyk (CCC Polsat), a jednak wystartował mimo złamanego żebra.
Po dwóch dniach popisów Adriana Kurka i Bartłomieja Matysiaka tym razem reprezentacja Polski i grupa CCC Polsat wydelegowały do ucieczki Piotra Gawrońskiego i Łukasza Bodnara. Dwaj Polacy wraz z Rodrigesem Arguelesem (Katiusza), Danielem Sesmą (Euskaltel) i Gianlucą Maggiore (De Rosa) jechali na czele wyścigu z przewagą nawet 5.10 min. Peleton doścignął uciekinierów na rundach w Katowicach. Najdłużej trzymał się z przodu próbujący samotnego ataku Bodnar. Skapitulował około 9 km przed metą.
Dziś czwarty etap z Oświęcimia do Cieszyna (176,9 km) z trzykrotnym pokonywaniem górskiej premii na Kubalonce. Transmisja o 15.30 w TVP 1 i Eurosporcie.