Choć do walki – 10 września we Wrocławiu – zostało niewiele czasu, wciąż nie wiadomo, czy pokaże ją któraś z polskich telewizji.

Ostateczne decyzje w tej sprawie podejmuje firma braci Kliczków, K2. Reprezentujący ją Berndt Boente chciał za prawa TV w Polsce 1,5 mln euro. To w naszych warunkach suma zaporowa. Propozycję odrzuciła m.in. TVP. RTL, który pokaże walkę w Niemczech, i amerykańska HBO płacą znacznie więcej, ale to zupełnie inny rynek.

Jeśli dojdzie do podpisania kontraktu z Polsatem i Cyfrą Plus, pojedynek zostanie pokazany w systemie pay per view: będzie dostępny na kanałach VOD (Video on Demand) za  40 złotych. Decyzja ryzykowna, bo czasu na promocję niewiele, a proponowana cena nie wydaje się zachęcająca, tym bardziej że ci, którzy mają dostęp do RTL, obejrzą walkę za darmo.

Pojawiły się też plotki, że stadion nie będzie gotowy i walka może zostać przeniesiona do Berlina. Ziggy Rozalski, współpromotor Tomasza Adamka, nie bierze takiej możliwości pod uwagę.

– Mamy zarezerwowane bilety do Polski na najbliższą środę. Jestem przekonany, że walka odbędzie się we Wrocławiu – mówi Rozalsky. Bardziej prawdopodobny jest inny zwrot akcji: transmisja w Polsacie otwartym, jeśli Zygmunt Solorz uzna, że bardziej od kodowania transmisji opłaca się ją puścić na antenie otwartej i zarobić na reklamach.