Na ostatnim wirażu 17. biegu Grand Prix Polski w Toruniu Rosjanin Artiom Łaguta nie był w stanie opanować maszyny i podciął Golloba, który z impetem uderzył głową w tor.
Polak długo się nie podnosił, na tor natychmiast wjechała karetka, kibice wstrzymali oddech. Na szczęście Gollob wstał o własnych siłach i nawet pojechał w biegu półfinałowym, w którym zajął trzecie miejsce.
Musiał jednak poddać się rehabilitacji i wycofał się ze startów w lidze szwedzkiej oraz indywidualnych mistrzostw Polski. Tak skończył się dla niego sierpień – chyba najbardziej pechowy miesiąc od kilku lat, w którym najczęściej oglądał plecy rywali, miał kilka bolesnych upadków i obserwował oddalający się powoli tytuł mistrza świata.
Teraz wszystko ma się zmienić i Gollob ma wrócić na ścieżkę zwycięstw. Jego menedżer Tomasz Gaszyński twierdzi, że ze zdrowiem wszystko w porządku. O zwycięstwa nie będzie jednak łatwo, bo rywale są w dobrej formie. Zwłaszcza Jarosław Hampel, który do świetnych występów w Grand Prix dołożył jeszcze tytuł indywidualnego mistrza Polski.
Dobre samopoczucie nie opuszcza Chrisa Harrisa. Choć Brytyjczyk zajmuje obecnie dopiero 12. miejsce w klasyfikacji generalnej, mówi, że jest w stanie pokonać każdego rywala.