Joe Frazier nie żyje. Przypominamy walkę z Muhammadem Ali

Są w boksie walki stulecia, są też takie, które zasługują na większe uznanie. Trzecie starcie Muhammada Alego z Joe Frazierem było zakończeniem epickiej historii, jaką pisali najwybitniejsi bokserzy tamtych czasów

Publikacja: 01.10.2011 11:26

Joe Frazier (z lewej): „Nasze walki z Alim były błyskotliwe i fascynujące, dlatego chciał je oglądać

Joe Frazier (z lewej): „Nasze walki z Alim były błyskotliwe i fascynujące, dlatego chciał je oglądać cały świat. To był zupełnie inny boks niż teraz”

Foto: Archiwum

Joe Frazier nie żyje.

Zmarł 7 listopada 2011 rokuDo tej pamiętnej walki doszło 1 października 1975 roku w Quezon City, na zapyziałych przedmieściach stolicy Filipin, Manili. Araneda Arena przykryta cienkim dachem pękała w szwach. Trener Alego Angelo Dundee wspomina, że był wykończony fizycznie, zanim pojedynek się zaczął. Temperatura przekraczała 40 stopni. Kiedy Ali z Frazierem stanęli w ringu, była godzina 10.45. Zaczynali tak wcześnie, by Ameryka mogła obejrzeć walkę w czasie najlepszej oglądalności.

Produkt eksportowy

Słynny dziś promotor Don King wiedział, co robi. Przećwiczył ten manewr w Kinszasie, rok wcześniej, gdy Ali znokautował George'a Foremana. To właśnie wtedy King z walk zawodowych mistrzów uczynił produkt eksportowy i świetnie na tym zarobił. To on namówił prezydenta Zairu Mobutu Sese Seko na organizację pojedynku Ali - Foreman, a rok później prezydenta Filipin Ferdinanda Marcosa na walkę Ali - Frazier. Chwyt był prosty, wystarczyło znaleźć biedny, zrujnowany ekonomicznie kraj, w którym rządzący potrzebuje igrzysk, bo nie może zapewnić chleba. Dlatego wybrał Zair i Filipiny.

Na podstawie artykułu z 4 października 2005 roku

Do Manili Ali przywiózł Veronicę, z którą później się ożenił. Zrobił jednak błąd, przedstawiając ją Marcosowi jako żonę. Wybuchł skandal, Belinda Ali przyleciała na Filipiny, zniszczyła pokój kochanków, a w pozwie rozwodowym zażądała 4 milionów dolarów i tyle dostała.

Pajac i błazen

Cztery lata wcześniej, w nowojorskiej Madison Square Garden, Frazier powalił w piętnastej rundzie Alego lewym sierpowym. Ten wprawdzie wstał i walczył dalej, ale stracił tytuł mistrza świata. Później Frazier znalazł pogromcę w Kingston na Jamajce w osobie George'a Foremana i przegrał rewanż z Alim. Znany amerykański analityk bokserski Larry Merchant powie po latach, że to właśnie ciężka porażka z Foremanem odebrała Frazierowi wielkość na zawsze, lecz nie wszyscy podzielają to zdanie.

Angelo Dundee uważa nawet, że dopiero w Manili zobaczył najlepszy, najtwardszy i najbardziej brutalny pojedynek w wadze ciężkiej. "Frazier był urodzonym wojownikiem. Po pierwszej, wygranej walce z Alim trzy tygodnie spędził w szpitalu. Bił się do zatracenia, dlatego był tak niewygodnym przeciwnikiem. W Manili chciał Alego zniszczyć, zadać mu ból".

Dundee nie mówi tego wprost, ale Frazier był zazdrosny o sławę Alego. Nie czuł się gorszym bokserem, ale ich pozycja była nieporównywalna. Ali był "Największy" i dawał to odczuć na każdym kroku. Kiedy walczyli w Nowym Jorku o północy, tuż przed pojedynkiem wziął udział w sesji fotograficznej dla pisma "Life". Obnosił się ze swoimi przyjaźniami z artystyczną bohemą. Frazier nie mówił o nim inaczej niż pajac i błazen.

W Manili Ali chciał się poddać po jedenastej rundzie. Próbował wymusić na trenerze, by zdjął mu rękawice. Czuł, że umiera, ale Dundee wypchnął go na środek ringu, bo wierzył, że da sobie radę. Tak jak w walkach z Kenem Nortonem czy wcześniej Sonnym Listonem. Ostatnie trzy rundy (12, 13 i 14) są dowodem na to, ile znaczy w boksie charakter.

Wielki Ali

W czternastej Ali znów był wielki. Trafiał seriami i pojedynczymi ciosami. Frazier jedno oko miał zupełnie zamknięte, na drugie widział niewiele.

Kiedy siedli ciężko na stołkach, by odetchnąć przed ostatnim starciem, Eddie Futch powiedział, że go poddaje. Po latach Frazier przyznał, że trener miał rację. "Eddie znał moją rodzinę, nie chciał, żeby coś mi się stało".

Dr Ferdie Pacheco, lekarz Alego, wspominając pojedynek, powiedział: "Czy myślicie, że on po tej walce wrócił do domu i zjadł lody czekoladowe? Był bliski śmierci. Właśnie wtedy zaczęły się jego problemy neurologiczne".

Muhammad Ali zmaga się z chorobą Parkinsona. Joe Frazier zmarł w poniedziałek w wieku 67 lat na nowotwór wątroby.

Joe Frazier nie żyje.

Zmarł 7 listopada 2011 rokuDo tej pamiętnej walki doszło 1 października 1975 roku w Quezon City, na zapyziałych przedmieściach stolicy Filipin, Manili. Araneda Arena przykryta cienkim dachem pękała w szwach. Trener Alego Angelo Dundee wspomina, że był wykończony fizycznie, zanim pojedynek się zaczął. Temperatura przekraczała 40 stopni. Kiedy Ali z Frazierem stanęli w ringu, była godzina 10.45. Zaczynali tak wcześnie, by Ameryka mogła obejrzeć walkę w czasie najlepszej oglądalności.

Pozostało 87% artykułu
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Sport
Zmarł Michał Dąbrowski, reprezentant Polski w szermierce na wózkach, medalista z Paryża
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska