Reklama

Nawet Ali go podziwiał

Zmarł Joe Frazier, jeden z najlepszych pięściarzy złotej ery wagi ciężkiej

Aktualizacja: 09.11.2011 07:54 Publikacja: 09.11.2011 00:35

Nawet Ali go podziwiał

Foto: Rzeczpospolita

Jeszcze niedawno w charakterystycznym kapeluszu i z cygarem w zębach informował o swojej walce z cukrzycą. – Skopię jej tyłek – mówił tak jak kiedyś o rywalach. Nie wiedział jeszcze, że przeciwnik jest znacznie groźniejszy. We wrześniu zdiagnozowano u niego raka wątroby. Były mistrz świata zmarł w poniedziałek w hospicjum w Filadelfii. Miał 67 lat.

„Joe – byłeś ikoną i pionierem dla ludzi takich jak ja. Inspiracją i miłością" – tak śmierć Fraziera skomentowała na Twitterze tenisistka Serena Williams. „Żegnaj, przyjacielu. Niech cię Bóg ma w swojej opiece" – to Oscar De La Hoya. Floyd Mayweather junior zgłasza chęć pokrycia kosztów pochówku Fraziera. Swoje komentarze wpisują też inne znane osoby, nie tylko ze świata sportu, co pokazuje, jak popularną postacią był Frazier.

– Zawsze będę go podziwiał – tak na wiadomość o śmierci rywala, z którym stoczył trzy heroiczne walki, zareagował Muhammad Ali.

To Frazier był pierwszym, który go pokonał. Ich pojedynek (8 marca 1971 r. w Nowym Jorku) uważany jest za najlepszy w dziejach boksu. W ostatniej, 15., rundzie Frazier rzucił rywala na deski swym firmowym lewym sierpowym, ale Ali dotrwał do gongu. Zwycięstwo Fraziera było jednogłośne. Sam Ali uważa, że najcięższy był jednak ich trzeci pojedynek, na Filipinach, który przeszedł do historii jako „Thrilla in Manila".

Angelo Dundee, który stał wtedy w narożniku Alego, twierdzi, że nie chciał on wyjść do ostatniej rundy. W tym momencie Eddie Futch poddał jednak Fraziera, który nie mógł się z tym pogodzić. Futch powiedział mu: – Tego, co tu zrobiłeś, nikt ci nie zapomni. Byłeś wielki!

Reklama
Reklama

Głowy do interesów nie miał, co zarobił, to stracił, został mu tylko bokserski gym w Filadelfii, w którym młodych chłopców uczył walki na pięści. Sprzedał go w 2009 roku. Filmowej kariery nie zrobił, choć zagrał dwa epizody w serialu telewizyjnym „Simpsonowie".

Jeszcze niedawno w charakterystycznym kapeluszu i z cygarem w zębach informował o swojej walce z cukrzycą. – Skopię jej tyłek – mówił tak jak kiedyś o rywalach. Nie wiedział jeszcze, że przeciwnik jest znacznie groźniejszy. We wrześniu zdiagnozowano u niego raka wątroby. Były mistrz świata zmarł w poniedziałek w hospicjum w Filadelfii. Miał 67 lat.

„Joe – byłeś ikoną i pionierem dla ludzi takich jak ja. Inspiracją i miłością" – tak śmierć Fraziera skomentowała na Twitterze tenisistka Serena Williams. „Żegnaj, przyjacielu. Niech cię Bóg ma w swojej opiece" – to Oscar De La Hoya. Floyd Mayweather junior zgłasza chęć pokrycia kosztów pochówku Fraziera. Swoje komentarze wpisują też inne znane osoby, nie tylko ze świata sportu, co pokazuje, jak popularną postacią był Frazier.

Reklama
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama