Poczekamy do Rio

Maja Włoszczowska nie wystartuje w igrzyskach. Przegrała z kontuzją

Publikacja: 24.07.2012 01:16

Maja Włoszczowska miała w Londynie bronić srebra

Maja Włoszczowska miała w Londynie bronić srebra

Foto: Fotorzepa, Wojtek Szabelski Wojtek Szabelski

Była jedną z naszych największych nadziei na olimpijski medal, nawet złoty. Ale pęknięta w dwóch miejscach kość śródstopia całkowicie je rozwiała.

– Pierwszy etap rehabilitacji potrwa co najmniej sześć tygodni – twierdzi doktor Krzysztof Ficek, opiekujący się Włoszczowską. – Badania wykazały nowe uszkodzenia. To zmienia taktykę leczenia. W tym momencie skupiamy się na wygojeniu tkanek miękkich. Na szczęście nie wymaga to operacji. Później będziemy leczyć kość skokową, o której uszkodzeniu dowiedzieliśmy się dopiero po szczegółowych badaniach.

Włoszczowska już wcześniej mówiła, że jej wyjazd do Londynu miałby sens tylko wtedy, gdyby była w stanie walczyć o medal. – Jestem zawiedziona, ale płakać nie zamierzam. Spodziewałam się tego. Miałam trzy dni, by się z tym pogodzić. Na rower wsiądę ponownie, dopiero kiedy będę w pełni zdrowa – opowiadała mistrzyni świata (2010) i wicemistrzyni olimpijska, siedząc na wózku z nogą w gipsie.

Na cud nie liczy. Wie, że w tym sezonie do rywalizacji już nie wróci – całe leczenie może potrwać trzy miesiące. Mówi, że musi sobie znaleźć jakieś zajęcie. Ale humoru nie traci.

– Sześć tygodni bez ruchu to dużo czasu – wszyscy radzą, bym wzięła się do pisania książki – żartowała. – Będę trzymać kciuki za kolegów i koleżanki z reprezentacji. Zastanawiam się nad wyjazdem do Londynu. Czy wystartuję na igrzyskach w Rio de Janeiro? Jest szansa. Mój chłopak obiecał, że pozwoli mi się ścigać jeszcze przez cztery lata, bo jestem taka dzielna.

Rzeczywiście, Włoszczowska już nieraz udowadniała, że ból nie jest dla niej przeszkodą. Zaciskała zęby i jechała. Tak było m.in. trzy lata temu, gdy tuż przed mistrzostwami świata w Canberze spadła z roweru, uderzając twarzą w kamienie.

Trafiła do szpitala, założono jej szwy, ciężko było ją rozpoznać, ale już dwa tygodnie później  znów wsiadła na rower, a w kolejnym sezonie zdobyła mistrzostwo świata.  W kwietniu zszywano jej rękę po upadku podczas testów na trasie olimpijskiej.

Do ostatniego nieszczęścia doszło w piątek podczas treningu w Livigno (Włochy). Włoszczowska straciła równowagę na jednym z zakrętów.  By nie spaść z roweru, podparła się nogą, ale tak niefortunnie, że od razu poczuła ból w stawie skokowym. Już wtedy zdawała sobie sprawę, że może to być koniec marzeń o igrzyskach. Jeszcze w niedzielę wróciła do kraju, w poniedziałek zapadła decyzja, że nie wystartuje.

Kto zajmie miejsce Włoszczowskiej w  olimpijskiej kadrze?  Na liście rezerwowej znajdowały się dwie zawodniczki: młodzieżowa reprezentantka Polski, brązowa medalistka mistrzostw świata do lat 23 (2010) Paula Gorycka i koleżanka Włoszczowskiej z grupy CCC Polkowice, była wicemistrzyni świata Anna Szafraniec. Trener kadry Marek Galiński wyboru miał dokonać jeszcze wczoraj.

Wyścig olimpijski w kolarstwie górskim odbędzie się 11 sierpnia. – Musimy uruchomić plan awaryjny. Na pewno nie będziemy mieli drugiej tak wielkiej szansy na medal. Majka jest nie do zastąpienia, była asem w naszej talii, ale mamy jeszcze inne mocne karty – zauważa prezes Polskiego Związku Kolarskiego Wacław Skarul.

Liczy na dobry występ Michała Kwiatkowskiego (na szosie) i Małgorzaty Wojtyry (na torze).

Stefan Szczepłek: Maja Włoszczowska nie jedzie na igrzyska

Była jedną z naszych największych nadziei na olimpijski medal, nawet złoty. Ale pęknięta w dwóch miejscach kość śródstopia całkowicie je rozwiała.

– Pierwszy etap rehabilitacji potrwa co najmniej sześć tygodni – twierdzi doktor Krzysztof Ficek, opiekujący się Włoszczowską. – Badania wykazały nowe uszkodzenia. To zmienia taktykę leczenia. W tym momencie skupiamy się na wygojeniu tkanek miękkich. Na szczęście nie wymaga to operacji. Później będziemy leczyć kość skokową, o której uszkodzeniu dowiedzieliśmy się dopiero po szczegółowych badaniach.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium