Pani minister plan szesnastoletni

Jest źle, może być lepiej, ale dopiero za lata. Minister sportu Joanna Mucha nakreśliła szkic planu naprawy

Publikacja: 16.08.2012 01:34

Minister sportu Joanna Mucha

Minister sportu Joanna Mucha

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski Łukasz Solski

Igrzyska skończyły się w niedzielę, dwa dni później ministerstwo było gotowe z pierwszą diagnozą oraz sposobem leczenia polskiego sportu.

Ocena igrzysk przekazana podczas konferencji prasowej brzmiała: – Podsumowanie nie wypada pozytywnie. Co prawda zdobyliśmy 10 medali, tyle ile podczas poprzednich igrzysk, ale kolory nie są zadowalające. Spadek w klasyfikacji medalowej pokazuje, że potencjał polskiego sportu wyraźne spada i jeśli dzisiaj nie zaproponujemy zmian na przyszłość, to negatywna tendencja będzie trwała.

Pani minister nie była także optymistką, jeśli chodzi o najbliższe igrzyska letnie w Rio de Janeiro. – Już w niewielkim stopniu możemy wpłynąć na wyniki w Brazylii. Zawodnicy, którzy się tam zaprezentują, są ukształtowani, mają za sobą starty juniorskie, możemy im tylko trochę pomóc – mówiła.

Negatywna ocena polskiego udziału w igrzyskach to jedno, plan naprawy to drugie. Poznaliśmy zarys tego planu, który w opinii ministerstwa ma za główny cel postawienie na sport powszechny, radykalną zmianę systemu finansowania i rozliczania związków sportowych, a także zwiększenie poziomu edukacji sportowców.

– Jeśli chcemy mieć powody do dumy, musimy postawić na sport powszechny. Bez niego, bez tej podbudowy, nie będzie wyczynu – mówiła pani minister. Szczegółowe sposoby wsparcia sportu powszechnego zostaną wyłonione po jej spotkaniach w 16 województwach z władzami samorządowymi, miejskimi i szefami komisji sportu.

W tym procesie ważną rolę mają również odegrać władze klubów sportowych, szkoły i uczelnie wyższe, nauczyciele wychowania fizycznego oraz wszyscy chętni do pomocy, nie wyłączając mediów. Lista zadań ministerstwa do załatwienia w terenie obejmuje także namowy do przekazywania pieniędzy samorządowych na sport klubowy, zadbanie o trenerów i miejsca do uprawiania sportu.

– Zmiany muszą być potraktowane systemowo. Polskiego sportu nie naprawimy, jeśli nie zaczniemy go traktować jako systemu naczyń połączonych. Chciałabym zaproponować takie zmiany, które układają się jak puzzle – mówiła minister Mucha.

Klub Polska – Londyn 2012, jako forma przygotowania potencjalnych medalistów zapewne nie będzie miał kontynuacji. Ministerstwo jest za radykalną zmianą sposobu finansowania związków sportowych, w których wykuwana jest medalowa przyszłość olimpijska. – Finansowanie sportu będzie finansowaniem projektowym. Jeśli ktoś nie będzie potrafił sprostać projektom, to dotacje zostaną zmniejszone. Od związków będę oczekiwać szczegółowych informacji odnośnie przygotowań – to kolejne słowa pani minister. Związki sportowe zostały już zobowiązane do sprawnego przekazania ministerstwu podsumowania startów w Londynie i określenia pracy przed Rio.

Joanna Mucha przypomniawszy udane wzory brytyjskie jest za wyznaczeniem dyscyplin kluczowych, których finansowanie ma być najbardziej efektywne z punktu widzenia zysków olimpijskich. Kryteriami wyboru mają być osiągnięcia historyczne, baza, zasięg oraz siła i potencjał dyscypliny w kraju.

Efekty zmian mają przyjść za 12–16 lat, chyba że państwo znacznie przyspieszy rozwój sportu i poprawę zobaczymy już w 2020 roku.

Pierwszym konkretem w wypowiedzi pani minister jest powołanie specjalnego zespołu do spraw zmian, w którym są byli sportowcy: Paweł Januszewski, Kajetan Broniewski, Witold Roman, Grzegorz Kotowicz, Sebastian Chmara i Artur Partyka oraz obecni wiceministrowie sportu Jerzy Eliasz i Wojciech Kudlik, a także szef Klubu Londyn 2012 Paweł Słomiński.

 

Sprostowanie

Zgodnie z wyrażoną na piśmie prośbą pani Anny Glijer, szefa Gabinetu Politycznego Ministra Sportu i Turystyki, przepraszam panów Jerzego Eliasza i Wojciecha Kudlika za nazwanie ich wiceministrami sportu w artykule „Pani minister plan szesnastoletni", który ukazał się w „Rz" 16 sierpnia.

Pan Jerzy Eliasz jest Dyrektorem Departamentu Sportu Wyczynowego, a pan Wojciech Kudlik Dyrektorem Departamentu Rozwoju i Promocji Sportu w Ministerstwie Sportu i Turystyki.

—Krzysztof Rawa, magister inżynier elektryk, redaktor działu sportowego „Rzeczpospolitej"

Igrzyska skończyły się w niedzielę, dwa dni później ministerstwo było gotowe z pierwszą diagnozą oraz sposobem leczenia polskiego sportu.

Ocena igrzysk przekazana podczas konferencji prasowej brzmiała: – Podsumowanie nie wypada pozytywnie. Co prawda zdobyliśmy 10 medali, tyle ile podczas poprzednich igrzysk, ale kolory nie są zadowalające. Spadek w klasyfikacji medalowej pokazuje, że potencjał polskiego sportu wyraźne spada i jeśli dzisiaj nie zaproponujemy zmian na przyszłość, to negatywna tendencja będzie trwała.

Pozostało 87% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?