Armstrong: skrucha ma granice

Lance Armstrong próbuje uciec spod topora. Podobno negocjuje z USADA warunki współpracy.

Aktualizacja: 08.02.2013 09:00 Publikacja: 08.02.2013 00:29

Armstrong: skrucha ma granice

Foto: Bloomberg

Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) po wizycie Armstronga u Oprah Winfrey zarzuciła kolarzowi, że w rozmowie kilka razy mijał się z prawdą i postawiła mu warunek: do 6 lutego musiał się zdecydować na współpracę i powiedzieć całą prawdę. Inaczej nie będzie odwrotu od dożywotniej dyskwalifikacji.

Armstrong jeszcze nie zeznaje, ale termin ultimatum został przesunięty o dwa tygodnie. – Jesteśmy w kontakcie z panem Armstrongiem i jego pełnomocnikami, i rozumiemy, że chce nam pomóc w posprzątaniu sportu – powiedział Travis Tygart, dyrektor USADA.

Tygart zarzucił Armstrongowi kłamstwo w tym fragmencie wywiadu, w którym kolarz zapewniał, że po swoim powrocie do sportu w 2009 roku był już czysty. Agencja ma dowody, że nadal stosował doping i utrzymywał kontakty z niesławnym doktorem Michele Ferrarim. Ale wyciągnęła jeszcze raz rękę do Armstronga, licząc że jego zeznania pomogą dopaść kolejnych oszustów.

Wówczas kara dla Lance'a mogłaby zostać zmniejszona z dożywocia do ośmiu lat, choć jego adwokat Tim Herman upiera się, że były kolarz nie stawia takich warunków.

Skrucha Armstronga ma jednak swoje granice: Amerykanin nie zamierza oddawać 12 mln dolarów, które firma SCA wypłaciła mu jako premie za siedem zwycięstw w Tour de France. Pozew miał trafić do sądu wczoraj.

SCA procesowała się o to z Armstrongiem już w 2005 roku, ale wtedy kolarz zeznał pod przysięgą, że nigdy nie brał dopingu. Teraz jest jasne, że kłamał. Ale jego adwokat przypomina, że sportowcy dotąd nie musieli oddawać pieniędzy, które wygrali nieuczciwie.

 

Lance Armstrong: Brałem doping

Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) po wizycie Armstronga u Oprah Winfrey zarzuciła kolarzowi, że w rozmowie kilka razy mijał się z prawdą i postawiła mu warunek: do 6 lutego musiał się zdecydować na współpracę i powiedzieć całą prawdę. Inaczej nie będzie odwrotu od dożywotniej dyskwalifikacji.

Armstrong jeszcze nie zeznaje, ale termin ultimatum został przesunięty o dwa tygodnie. – Jesteśmy w kontakcie z panem Armstrongiem i jego pełnomocnikami, i rozumiemy, że chce nam pomóc w posprzątaniu sportu – powiedział Travis Tygart, dyrektor USADA.

Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Sport
Wybiorą herosów po raz drugi!
SPORT I POLITYKA
Czy Rosjanie i Białorusini pojadą na igrzyska? Zyskali silnego sojusznika
Sport
Robin van Persie: Artysta z trudnym charakterem
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Sport
Wielkie Serce Kamy. Wyjątkowa nagroda dla Klaudii Zwolińskiej
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń