Dwa gole w meczu ligowym dadzą panu miejsce w pierwszym składzie?
Michał Kucharczyk:
Nareszcie udało się zagrać dobry mecz. W pierwszej kolejce strzeliłem tyle goli, ile w poprzednim sezonie. Jestem zadowolony, ale nie cieszmy się za szybko, to na razie początek sezonu. O pierwszym składzie w przypadku Legii nie ma co mówić. Mamy dużo spotkań, trener będzie zmieniał piłkarzy. Wystarczy porównać pierwszą jedenastkę z meczu z New Saints ze spotkaniem z Widzewem. Każdy będzie dostawał szansę, trener ma w kim wybierać.
Co się z wami działo w pierwszej połowie meczu w Walii?
Gdyby to był początek rundy wiosennej, powiedziałbym, że nie obudziliśmy się z zimowego snu. Ciężko wytłumaczyć. Potrzebowaliśmy takiego zimnego prysznica, żeby grać na miarę swoich możliwości. Może myśleliśmy, że zwycięstwo przyjdzie bez wysiłku.