Wejdzie pan do ringu po długiej przerwie, czego możemy się spodziewać?
Tomasz Adamek:
Mam nadzieję, że dobrej postawy, bo przygotowałem się solidnie, ale w tym fachu lepiej niczego nie obiecywać.
Amerykanin pokrzykuje, że pokona Adamka. Mówi, że wie jak z panem walczyć. A pan czym go zaskoczy?
Jedni gadają przed walkami mniej, drudzy więcej. Guinn nie jest jeszcze najgorszy. Ja dużo gadać nie lubię, więc nie będę teraz opowiadał co pokażę, a czego nie. Na pewno jestem innym pięściarzem niż trzy lata temu, bardziej szanuję swoją głowę w ringu. Myślę, że będę od niego szybszy i to zadecyduje o moim zwycięstwie, ale i tak nastawiam się na pełne 10 rund.