- Jeżeli pytacie czy jesteśmy pod presją, żeby wydać pieniądze, odpowiadam: tak. Ale jesteśmy pod presją, by wydać je z rozsądkiem. Oferta Realu Madryt za Bale'a, to w czasach finansowego fair play kpina. Ktoś sobie robi żarty proponując takie pieniądze za jednego piłkarza – mówi Arsene Wenger, menedżer Arsenalu.
Sprawa Bale'a bardzo przypomina problemy Roberta Lewandowskiego w Borussii Dortmund. Według informacji telewizji „Sky" Walijczyk nie założy już więcej koszulki Tottenhamu Hotspur, piłkarz miał powiedzieć kilku osobom z klubu, że w Londynie czuje się nieszczęśliwy i rozczarowany. O transferze do Realu Madryt marzył od dawna, dawał z siebie wszystko grając w Tottenhamie i nie rozumie dlaczego jego klub nie chce zarobić rekordowej kwoty, a woli trzymać go na siłę.
Bale nie wystąpił w ostatnim sparingu, oficjalnie z powodu drobnej kontuzji, ale trener Andre Villas-Boas zapewnia, że nie ma w tym drugiego dna i zawodnik w tym tygodniu dołączy do treningów z drużyną. Trener Tottenhamu wyraził też żal, że informacja o tym, że jego klub rozmawia z Realem o transferze Bale'a, przedostała się do mediów. – Bardzo szanuję Carlo Ancelottiego, ale nie rozumiem dlaczego zdecydował się upublicznić informację. Wszystkie głosy o tym, że Gareth już u nas nie zagra, są jednak tylko plotkami. Jedyny przekaz, jaki idzie z naszego klubu mówi o tym, że Bale nie jest na sprzedaż i jest ważną częścią mojego planu na nowy sezon w Premiership – mówił Villas-Boas.
Angielskie media nie wierzą trenerowi. Według „Mail on Sunday" sprawa transferu Bale'a będzie rozwiązana w ciągu 48 godzin, według „Sunday Times" Villas-Boas prowadzi już rozmowy z Luisem Suarezem i Jacksonem Martinezem, bo wie, że za chwilę będzie miał do dyspozycji dużo pieniędzy na koncie. Informator „Sunday Telegraph" twierdzi jednak, że Tottenham nie tylko odmówi zawodnikowi transferu do Realu, ale jeszcze klubowi z Madrytu zabroni wysyłać kolejnych ofert za Bale'a.
- Chciałem sprowadzić Walijczyka do Realu już w poprzednim roku, ale dowiedziałem się, że to niemożliwe. Jestem przekonany, że poradziłby sobie w Madrycie, jest fantastycznym piłkarzem. Chociaż na pewno przeciągający się transfer nie ułatwi mu życia. Kwoty, jakie padają, są naprawdę duże i dzieciak będzie musiał udźwignąć olbrzymią presję, by udowodnić, że rzeczywiście jest tak dużo wart – mówi Jose Mourinho, trener Chelsea.