Wiadomo już, kto zagra?
Chcemy, by pokazali się polscy zawodnicy, to oni przyciągają kibiców. Przekonaliśmy się o tym podczas mistrzostw świata w lekkiej atletyce. Ale na dopięcie szczegółów mamy jeszcze trochę czasu.
Czy w przyszłości turniej wyższej rangi wchodzi w grę?
Na to przyjdzie czas. Za nami są dobre doświadczenia z przeszłości i bardzo dobre oceny superwizorów ATP i WTA. Starajmy się myśleć pozytywnie. Kiedyś też wydawało się, że walka o halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce może się nie udać. Ale dostaliśmy je i zrobiliśmy świetne zawody. Będziemy rozmawiać z ATP o organizacji większego turnieju w perspektywie dwóch–trzech lat.
Problemem może się okazać sierpniowy termin. W tym czasie rozgrywane są turnieje w Ameryce Północnej...
Latem ten turniej ma największy sens. Ale jeżeli letni termin nie będzie osiągalny, są inne możliwości. Jest Ergo Arena, w której można postawić dwa korty, czy Hala Stulecia, gdzie w ubiegłym sezonie mieliśmy mecze Pucharu Davisa. Najlepiej, aby turniej rozgrywany był na nawierzchni ziemnej. To kwestia do dyskusji z władzami ATP. Jeżeli nie osiągniemy porozumienia, trzeba będzie zmienić nawierzchnię, ale to kolejny wydatek.