Niedawno zakończony Rajd Argentyny był dla Kubicy pierwszym, w którym zdobył w tym sezonie punkty. Zajęta szósta lokata pozwoliła poprawić najlepsze w historii osiągnięcie polskiego kierowcy z Rajdu Argentyny (Krzysztof Hołowczyc i Maciej Wisławski zajęli 7. miejsce w 1998 roku)
Kluczem do zapewnienia sobie punktów była spokojna jazda Kubicy, który postawił sobie za cel, by dojechać do mety i ograniczyć zbędne ryzyko na trasie.
- Muszę pamiętać, że trafiłem do rajdów ze szczytu wyścigów torowycg. Byłem tam konkurencyjny, a od najmłodszych lat byłem bardzo konkurencyjny w każdej kategorii, w której startowałem. Z tego powodu start w rajdzie tylko po to, aby dojechać do mety, nie jest dobrą zabawą. Nie jest to dla mnie przyjemność i jest to bardzo trudne - mówi Kubica.
Polak tłumaczy w rozmowie z portalem wrc.com, że jego celem nie jest samo ukończenie rajdu, lecz osiąganie coraz lepszych wyników. Z każdy wyścigiem Kubica chce pokonywac etapy jeszcze szybciej. - Problem w tym, że wiele osób nie rozumie, że wszystko zależy od tego, jakie są twoje cele. Jeśli twoim celem jest spokojna jazda podczas rajdów i dobra zabawa, to w porządku, ale to nie jest moim celem. Chcę osiągnąć najwyższy możliwy poziom, a rajdowa jazda z tempem o dwie i pół sekundy na kilometrze wolniejszym donikąd mnie nie zaprowadzi, ponieważ za rok chcę być szybszy - mówi.
Jednocześnie Kubica rozumie, że nie ma jeszcze doświadczenia, którym pochwalić się mogą jego rywale. - Mam niewielkie doświadczenie, ale chcę zrobić postępy jeśli chodzi o moje tempo i sposób opracowywania opisu. Może jednak jest zbyt wcześnie, więc będę próbował skupić się na przetrwaniu i eliminowaniu błędów - tłumaczy Kubica.