Dziwię się. Błaszczykowski nawet po kontuzji i nie w pełni formy jest lepszy od Sławomira Peszki, Kamila Grosickiego czy Macieja Rybusa.
Nawałka ma wizję drużyny bez Błaszczykowskiego – jego prawo. Grała ona bez tego piłkarza przez cały ubiegły rok i w dziesięciu meczach Polacy tylko raz przegrali, są na pierwszym miejscu w grupie eliminacyjnej do Euro 2016.
Tyle że nie pojawił się jeszcze godny następca Błaszczykowskiego. Czekaliśmy, aż Jakub wyzdrowieje, a kiedy wreszcie zaczął grać w Borussii, Nawałka uznał, że nie jest mu potrzebny.
Piłkarz ma prawo czuć się w tej sytuacji pokrzywdzony. Selekcjoner już raz zachował się wobec niego niefortunnie, kiedy w mediach ogłosił, że pozbawia go opaski kapitana na rzecz Roberta Lewandowskiego.