Niemki pokonane

Polska-Niemcy 3:2. Po tej wygranej polskie siatkarki niemal na pewno wystąpią w półfinale turnieju. Dziś mają wolne, a jutro zagrają z Turcją w ostatnim meczu grupowym

Aktualizacja: 17.01.2008 12:32 Publikacja: 17.01.2008 03:36

Niemki pokonane

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Takie serie jak ta, którą zaprezentowała Anna Podolec w tie-breaku, przechodzą do historii. Cztery serwisowe asy i siedem punktów z pierwszych dziewięciu zdobytych przez Polki. – Już po nich, już się nie podniosą – ze smutkiem zauważył siedzący obok niemiecki dziennikarz, gdy jego rodaczki przegrywały 2:9.

Nikt, nawet Angelina Gruen, największa gwiazda ich drużyny, nie mógł już odwrócić losów tego spotkania. – O tym, że wygramy, byłam przekonana już pod koniec czwartego seta. Widziałam ich pełne napięcia twarze. One przegrały w głowach – mówiła po zakończeniu spotkania Eleonora Dziękiewicz, środkowa bloku polskiego zespołu.

Marco Bonitta przed meczem z Niemkami podkreślał jego znaczenie i przestrzegał, że rywal bywa bardzo niebezpieczny. Bonitta wyraźnie się zmienił, znów ożył, gra razem z zespołem, dyryguje zawodniczkami na bieżąco, trochę w teatralnym stylu, ale przecież jest Włochem. Wystarczy spojrzeć na jego rodaka, trenera Niemek, Giovanniego Guidettiego. On też pada na kolana, kłóci się z sędziami. Ta sama szkoła.

Bonitta widowiskowo odegrał swoją rolę w meczu z Holandią i nic nie zmieniał w repertuarze podczas dramatu w pięciu aktach w spotkaniu z Niemkami. Składu wyjściowej szóstki też nie zmienił. Zaczynały: Milena Sadurek (rozegranie), Małgorzata Glinka- Mogentale i Anna Barańska (przyjęcie z atakiem), Eleonora Dziękiewicz i Katarzyna Gajgał (środkowe bloku), Katarzyna Skowrońska-Dolata (atak) i Mariola Zenik (libero).

Pierwszy punkt zdobyła Glinka, ale odpowiedź Gruen była natychmiastowa. W pierwszym secie to ona zdobywała kluczowe punkty, chociażby ten przy stanie 23:22 dla Niemek, gdy nasze siatkarki odrabiały straty (przegrywały 17:21) i już były bliskie szczęścia. Doświadczona rozgrywająca Tanja Hart zawsze jej pierwszej szuka wzrokiem w trudnych sytuacjach, gdy punkty są najbardziej potrzebne. Tym razem ostatni podarowała im Skowrońska-Dolata, ale trudno mieć do niej pretensję, musiała kiwać, bo wystawa po złym przyjęciu była fatalna. Skowrońską zresztą bardzo chwalił Guidetti. Jego zdaniem to ona, obok Podolec i Marii Liktoras, przyczyniła się do zwycięstwa Polek.

W drugim secie Glinka wygrała pojedynek z Gruen. Ona punktowała, gdy Angelina pudłowała lub nie potrafiła przebić się przez nasz blok. Tej partii nie będzie mile wspominać 31-letnia Hanka Pachale, jedna z największych postaci niemieckiej siatkówki. Ta mierząca 190 cm skrzydłowa wróciła do reprezentacji po sześcioletniej przerwie dzięki namowom niewiele od niej starszego Guidettiego. Od stanu 17:17 nie skończyła żadnego ataku, trzykrotnie została zablokowana.

Bonitta wiedział, że prawdziwa wojna dopiero się zaczyna. Koncert Angeliny Gruen w kolejnym secie był jednostronny. Ani Glinka, ani żadna inna z Polek nie potrafiły odpowiedzieć w podobnym stylu. Polki przegrały, nie podejmując walki, szybko poddał się też Bonitta, pozwalając dłużej pograć rezerwowym. Widocznie myślał już, co zrobić w następnym secie, by zmienić losy coraz gorzej układającego się meczu.

Wymyślił, że Barańską zastąpi najwyższa w naszej drużynie Podolec (193 cm), która potrafi z powodzeniem grać na dwóch pozycjach, przyjmującej i atakującej. To było pokerowe zagranie, ale pomysł chwycił. Polki wprawdzie przegrywały 1:5, ale z minuty na minutę grały odważniej i skuteczniej. Sprawy w swoje ręce wzięły te najbardziej doświadczone –

Glinka i Liktoras. Ta druga (przeszła niedawno operację kolana) miała tylko gasić pożar, gdy wybuchnie. I gasiła skutecznie. Mądrym serwisem, pewnym blokiem i sprytem. Ze stanu 8:12 w czwartym secie zespół Bonitty wyszedł na prowadzenie 17:13. To był decydujący moment w tej polsko- niemieckiej wojnie. Później nerwy puściły Guidettiemu. Dostał żółtą kartkę, a Niemki straciły punkt. Po serwisowym asie Liktoras zwycięstwo w tej partii przypieczętowała potężnym atakiem Podolec. I to był już koniec. Niemki w tie-breaku nie istniały.

Pierwszy mecz w turnieju mają za sobą Rosjanki. Aktualne mistrzynie świata nie dały najmniejszych szans Chorwatkom, wygrywając w godzinę bez straty seta. To najpewniejsze faworytki w walce o awans do igrzysk, choć Polki zapewne mają w tej kwestii inne zdanie.

• Rosja – Chorwacja 3:0 (25:19, 25:15, 25:12) • Serbia - Rumunia 3:2 (25:27, 23:25, 25:22, 25:15, 15:11).1. Rumunia 2 3 5-5

2. Rosja 1 2 3-0

3. Serbia 1 2 3-2

4. Chorwacja 2 2 2-6

Grupa B

• Niemcy – Polska 2:3 (25:22, 21:25, 25:14, 19:25, 8:15). Polska: Sadurek, Skowrońska-Dolata, Dziękiewicz, Gajgał, Barańska, Glinka-Mogentale, Zenik (libero) oraz Liktoras, Rosner, Podolec i Skorupa.

1. Polska 2 4 6-3

2. Niemcy 2 3 5-3

3. Holandia 1 1 1-3

4. Turcja 1 1 0-3

Następny mecz Polek

Piątek: • Polska – Turcja (15.00)

Anna Podolec - bohaterka meczu z Niemkami

Jak zdobyć cztery asy w tie-breaku? To teraz najczęstsze pytanie do mnie. Nie wiem. Trzeba zagrywać tak, żeby nie zepsuć. I nawet przez chwilę nie pomyśleć, że to ma być as. Uderzałam jak zawsze. Nie z całej siły, ale tak, żeby piłka była pod kontrolą. Trener nam mówi, że przy trudnym, ryzykownym serwisie niepowodzenie bierze na siebie, ale to nie zwalnia od odpowiedzialności. Kiedyś zaserwowałam trzy asy w jednym secie, ale nie pamiętam kiedy. Wiedziałam, że to będzie trudny mecz. I taki był. Mamy wyrównaną drużynę i to jest nasza siła. Nie czuję się rezerwową. Nie ma znaczenia, kiedy pojawię się na boisku. Ważne, że mogę pomóc. I myślę, że w tym meczu trochę pomogłam. Byłyśmy spokojne już po zakończeniu czwartego seta. Widziałyśmy, że Niemki są bardzo zdenerwowane. Tie-break był formalnością. Teraz trzeba wygrać kolejne mecze. Proste.

—wysłuchał j.p.

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia