Gdyby na rozpoczęcie Nowego Roku AZS pokonał w Częstochowie Skrę, byłoby to jak trzęsienie ziemi, ale tak się nie stało.
AZS doprowadził wprawdzie do tie breaka, ale gdy przyszło do najważniejszego, górę wzięło doświadczenie czterokrotnych mistrzów Polski. MVP tego spotkania uznano Stephane’a Antigę i to cieszy najbardziej w perspektywie najbliższego meczu Skry w Lidze Mistrzów z Panathinaikosem. Francuz to kluczowa postać drużyny z Bełchatowa, a grecki zespół trzeba pokonać, by grać dalej w prestiżowych rozgrywkach. Ligową rywalizacją Skra zajmie się na poważnie dopiero w play off. Na razie jest druga, bo siatkarze z Kędzierzyna-Koźla polubili fotel lidera i coraz lepiej czują się w roli, którą miał w tym sezonie grać kto inny. Tam, gdzie są piąte sety, emocji nie brakuje, ale są też spotkania kończące się tak, jak to w Olsztynie (AZS – Politechnika 3:0), w których dobrej siatkówki nie brakuje. Krzysztof Kowalczyk – trener drużyny z Warszawy – kilka lat temu był statystykiem reprezentacyjnych szkoleniowców, Waldemara Wspaniałego i Stanisława Gościniaka.
Teraz sam dowodzi zespołem, który nie po raz pierwszy sprawia kłopoty faworytom. Są w nim tak rutynowani gracze jak atakujący Radosław Rybak (olimpijczyk z Aten) i młody, utalentowany środkowy Karol Kłos. Są niechciani w Bełchatowie Bartłomiej Neroj (rozgrywający) i Robert Milczarek (kiedyś przyjmujący, teraz libero), są też solidni Ukraińcy i skuteczny Rafał Buszek, który zaczynał jako zmiennik Rybaka, a teraz jest pewnym punktem na pozycji przyjmującego.
Niewiele brakowało, by w Olsztynie doszło do sensacji. Dwa pierwsze sety mogła z równym powodzeniem wygrać Politechnika. Na szczęście Mariusz Sordyl może liczyć na takich asów jak Paweł Zagumny, Grzegorz Szymański i Fin Olli Kunnari. Kiedy biorą sprawy w swoje ręce, jest czas, by się uspokoić. Tak też było i tym razem. MVP meczu został Szymański, ale Kunnari nie był gorszy.
Za tydzień AZS zagra w Bełchatowie i sprawdzi Skrę przed meczem w Łodzi z Panathinaikosem. To może być hit kolejki, choć równie ciekawie zapowiada się spotkanie w stolicy, gdzie przyjeżdża Jastrzębski Węgiel.