Tytułu broni Volley Trentino. Oprócz Włochów w Atlas Arenie zagrają mistrz Rosji – Dynamo Moskwa, mistrz Słowenii – ACH Volley Bled i gospodarze – Skra Bełchatów, pięciokrotny mistrz Polski, który organizuje ten turniej po raz drugi.
W sobotę w półfinałach Final Four Skra zagra z Dynamem, a Trentino z Bledem. Zwycięzcy spotkają się dzień później w finale, a pokonani w meczu o trzecie miejsce.
Najbardziej utytułowanym zespołem z finałowej czwórki jest Volley – ubiegłoroczny zwycięzca Ligi Mistrzów, mistrz Włoch sprzed dwóch lat, aktualny wicemistrz, w tym roku sięgnął już po Puchar Włoch, a pod koniec ubiegłego wygrał w Dausze klubowe mistrzostwa świata. Dobrze pamiętają to siatkarze Skry, którzy przegrali finałowy mecz 0:3.
Wielkie sukcesy drużyny z Trydentu związane są z osobą bułgarskiego szkoleniowca, 41-letniego Radostina Stojczewa. Pracuje trzeci sezon, wcześniej był trenerem Slavii Sofia i drugim trenerem Dynama Moskwa, z którym zdobył mistrzostwo i Puchar Rosji. To on namówił na przeprowadzkę do Włoch swojego rodaka Mateja Kazijskiego, jednego z najlepszych siatkarzy świata.
Gdy zdobywali dwa lata temu mistrzostwo Włoch, obok Kazijskiego grali: inny as bułgarskiej reprezentacji Władymir Nikołow, serbski rozgrywający Nikola Grbić i Michał Winiarski. Dziś nie ma Nikołowa, Grbicia i Winiarskiego. Zastąpili ich atakujący reprezentacji Brazylii Leandro Neves Vissotto, jego rodak Raphael i Osmany Portuondo Juantorena, bratanek legendarnego kubańskiego biegacza Alberto Juantoreny. Rozgrywa Łukasz Żygadło, który w tym sezonie wraca do reprezentacji Polski.