Włoski trener polskich siatkarzy ma już za sobą debiut z polską reprezentacją. Uważa, że udany.
– Drugie spotkanie nie różniło się od pierwszego. Po prostu popełniliśmy w nim więcej serwisowych błędów – mówił Anastasi, który nie dzieli meczów na ważne bardziej i mniej. Te z Rosją w Miliczu i Twardogórze były towarzyskie, ale jak mówi, bardzo znaczące. Sprawdziły, jak niektórzy zawodnicy spisują się na nowych pozycjach.
Za tydzień Polska zagra w Łodzi z USA dwa mecze w Lidze Światowej, już o punkty. Zawodnicy patrzą w przyszłość z optymizmem. Michał Bąkiewicz twierdzi, że w drugim meczu z Rosją zabrakło agresji przy zagrywce, stąd porażka. Zbigniew Bartman, nominalny przyjmujący, którego Anastasi zrobił atakującym, uważa, że o losach przegranego spotkania zadecydował początek czwartego seta: – Uciekli na siedem punktów i nie dali się już dogonić.
Szybko w Muszynie
Po dwóch meczach finału PlusLigi kobiet Muszynianka prowadzi 2:0. Atom Trefl będzie teraz w Sopocie próbował odwrócić losy walki o mistrzowski tytuł. W Muszynie Atom przegrał pierwsze spotkanie w tie-breaku. To sygnał, że wszystko jest jeszcze możliwe.