Polska zagra z Włochami w MŚ siatkarzy

MŚ siatkarzy | Dziś w Łodzi Polacy zmierzą się z Włochami, z którymi zawsze grało nam się ciężko.

Publikacja: 11.09.2014 00:20

Mauro Berruto, który cztery lata temu zastąpił Andreę Anastasiego na stanowisku trenera włoskiej reprezentacji, obiecywał sukcesy. Czwarte miejsce gospodarzy podczas włoskich MŚ w 2010 r. uznano za porażkę, choć prawdę mówiąc, Anastasi nie miał wtedy drużyny zdolnej do wielkich rzeczy. Wychodzi na to, że jego następca też takiej nie ma, choć medale na igrzyskach olimpijskich w Londynie czy ubiegłorocznych mistrzostwach Europy wskazywały na coś innego.

W Londynie Włosi przegrali wprawdzie pierwsze spotkanie z Polakami 1:3, ale później losy obu drużyn potoczyły się zupełnie inaczej.

Anastasi – już jako trener Polaków – przystępował do olimpijskiego turnieju po zwycięstwie w finale Ligi Światowej w roli faworyta, a Berruto miał prawo po przegranej z naszym zespołem odczuwać niepokój. Ale to on na koniec triumfował. Brązowy medal był dla młodej włoskiej drużyny sukcesem, a porażka Polaków z Rosjanami w ćwierćfinale i stracone szanse na podium miała dla dumnego i zapatrzonego w siebie Anastasiego wyjątkowo gorzki smak.

Przed rokiem podobnie wyglądały mistrzostwa Europy. Polacy przegrali w Ergo Arenie z Bułgarią i odpadli z turnieju, a Anastasi stracił w Polsce pracę. Włochy dotarły natomiast w Kopenhadze do finału, gdzie nie dały rady Rosji. Ale srebrny medal tym razem smakował znacznie bardziej niż taki sam w Wiedniu w 2011 r., gdy finał Włosi przegrali z Serbią.

W tym sezonie początek Ligi Światowej był wymarzony. Włosi grali jak z nut, a Berruto promieniał. Wydawało się, że jego wizja triumfuje. Ivan Zajcew w ataku radził sobie znakomicie i prowadził drużynę do zwycięstw. Ale już finał LŚ we Florencji taki radosny nie był.

– Włosi zdobyli brązowy medal, który nie zaspokajał ich ambicji. Widać było, że brakuje im siły ognia. Sam Zajcew to za mało, by wygrywać regularnie z najlepszymi – mówi „Rz" Andrzej Kowal, trener Resovii, który był na tym turnieju.

I zdaje się, że wielkiej formy Włosi wciąż nie odzyskali. Z Krakowa, gdzie grali w grupie z Iranem, USA, Francją, Belgią i Portoryko, przywieźli tylko dwa punkty za zwycięstwo z Francją 3:2 (rywale prowadzili już 2:0). Z Iranem i USA przegrali, a w tym ostatnim spotkaniu stracili Zajcewa, który skręcił kostkę.

Berruto mówi, że Zajcew będzie się teraz kurował w Rzymie i gdyby Włosi awansowali do kolejnej rundy, to jest cień szansy, że przyleci pomóc drużynie. Ale to, po pierwsze, mało realne, po drugie, nie zanosi się na awans.

Ale Berruto twierdzi, że jego zespół będzie walczył do końca i do ostatniej piłki szukał swojej szansy. Zajcewa zastąpi Luca Vettori, młody, utalentowany atakujący, który potrafi zagrać na bardzo wysokim poziomie. Simone Parodi, najbardziej doświadczony z przyjmujących, też potrafi więcej, niż dotychczas pokazał. Wielkie możliwości mają też środkowi, ale czy po przegranej z Serbami znajdą jeszcze motywację?

Po konflikcie rozgrywającego Dragana Travicy z trenerem wydawało się, że szansę dostanie Michał Baranowicz, którego trener Kowal pamięta z gry w Resovii. Ale wczoraj w przegranym meczu z Serbią zagrał jednak Travica i niewiele to dało, Italia wciąż nie miała ognia. Tylko drugi set wygrany przez Serbów na przewagi był zacięty, a to oznacza, że Włosi wedle wszystkich znaków na ziemi i niebie grać będą w tych mistrzostwach już tylko o honor.

W polskim zespole nie powinno być niespodzianek. Najpierw wyjdą na boisko ci co zawsze, a na zmiany przyjdzie czas. Po tym meczu przyszłość naszej drużyny w turnieju powinna być już czytelna.

Grupa E

Serbia – Włochy 3:0 (25:19, 29:27, 25:22), Francja – Argentyna 3:1 (21:25, 25:17, 29:27, 25:18). Mecze Polska – USA i Australia – Iran zakończyły się po zamknięciu wydania.

Dziś grają: Argentyna – Iran (16.30), Serbia – USA (16.30), Polska – Włochy (20.15), Australia – Francja (20.15)

Grupa F

Brazylia – Bułgaria 3:0 (25:15, 25:21, 25:21), Rosja – Finlandia 3:0 (25:10, 25:18, 25:16). Mecze Niemcy – Chiny i Kanada – Kuba zakończyły się po zamknięciu wydania.

Dziś grają: Brazylia – Chiny (16.30), Finlandia – Kanada (16.30), Niemcy – Bułgaria (20.15), Kuba – Rosja (20.15)

Siatkówka
Święto siatkówki w Łodzi. Dwie polskie drużyny powalczą o zwycięstwo w Lidze Mistrzów
Siatkówka
Siatkarze Bogdanki mistrzami Polski. Jak w Lublinie zbudowano potęgę?
Siatkówka
Rusza gra o mistrzostwo Polski siatkarzy. Przyjaciele na wagę złota
Siatkówka
Siatkarki z Rzeszowa mistrzyniami Polski. Do sześciu razy sztuka
Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka