Drużyn jest 12, każda rozegra 11 meczów w 16 dni, liczyć się będą sety i punkty, choć decydująca jest liczba zwycięstw. Nawet jedno potknięcie może drogo kosztować, gdyż tylko dwie drużyny wywalczą olimpijskie kwalifikacje do Rio.
Cztery lata temu Polacy mieli powody do radości, zajęli drugie miejsce i awansowali do igrzysk w Londynie. A mogli nawet wygrać Puchar Świata, z Rosją prowadzili wysoko w tie-breaku.
Wrócił Alekno
Ten turniej zaczną w Hamamatsu spotkaniem z Tunezją, w którym będą zdecydowanym faworytem. W kolejnym, z Rosją, w środę, wszystko już może się zdarzyć.
Rywali po klęsce w Lidze Światowej znów prowadzi trener Władimir Alekno, z którym Rosjanie wygrali igrzyska 2012. Wrócił do reprezentacji 40-letni Siergiej Tietuchin, jest rozgrywający Siergiej Grankin. Pytanie tylko, czy Alekno znów będzie miał tak mocną i twardą mentalnie drużynę jak wtedy, gdy sięgał po największe trofea.
Były trener naszej reprezentacji Raul Lozano uważa, że po tych zmianach Rosjanie będą, obok Amerykanów i Polaków, głównymi kandydatami do sukcesu w Japonii. Zdanie to podziela Stephane Antiga, który ceni Aleknę i uważa, że jego pomysł na grę sbornej jest znacznie ciekawszy niż poprzednika. Podkreśla przy tym, że w Pucharze Świata bardzo ważne będą mecze z teoretycznie słabszymi zespołami.