Igrzyska w Paryżu. Nikola Grbić podjął najtrudniejszą decyzję w karierze

- Powołując kadrę kierowałem się nie tylko formą, ale także tym, jaką dyspozycję mogą pokazać siatkarze w Paryżu - mówi dwa tygodnie przed rozpoczęciem turnieju olimpijskiego selekcjoner reprezentacji Polski Nikola Grbić.

Publikacja: 17.07.2024 10:49

Nikola Grbić

Nikola Grbić

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Największy atut reprezentacji Polski to silna psychika i umiejętność radzenia sobie w trudnych momentach?

To jeden ze składników naszej siły. Na najwyższym poziomie gra osiem albo nawet dziewięć zespołów na świecie i przy tak wyrównanych umiejętnościach ważne jest, jak prezentujesz się w najtrudniejszych momentach. Chodzi o to, aby zawodnik wiedział, jak może wesprzeć zespół, kiedy przegrywa 0:2, a w trzecim secie jest 11:16 - jak z Niemcami podczas Memoriału Wagnera. Bardzo ważne, że wygraliśmy tamten mecz. To było spotkanie towarzyskie, a dzięki temu, jak się potoczyło, zyskaliśmy potwierdzenie, że możemy być mocni jako zespół. Każdy zawodnik jest ważny, każdy może pomóc drużynie.

Długo się pan zastanawiał nad powołaniami na igrzyska w Paryżu?

To był bardzo trudny wybór. Każdy z grupy, która odpadła na końcu - Bartosz Bednorz, Jakub Popiwczak, Karol Kłos i Bartłomiej Bołądź - nie osłabiłby składu. Chciałem to zrobić po zakończeniu Ligi Narodów, kiedy mieliśmy pięć dni przerwy. Mieliśmy okazję na spokojnie obejrzeć mecze, porozmawiać ze sztabem. Mogło się wydawać, że to trwało długo, ale jestem przekonany, że podjąłem decyzję, która jest najlepsza.

Czytaj więcej

Znamy skład reprezentacji Polski na igrzyska w Paryżu. Doping może zebrać żniwo

Czekał pan na Aleksandra Śliwkę i Łukasza Kaczmarka, którzy są pana żołnierzami w kadrze od ponad dwóch lat?

Znałem ich jeszcze zanim zostałem selekcjonerem. Dzięki temu wiem, jak mogą grać w trudnych momentach. Poza tym mają doświadczenie, którego nie posiada wielu innych zawodników. W ostatnich siedmiu-ośmiu latach grali na najwyższym poziomie i zdobywali trofea. Karol Butryn, Marcin Komenda, Bołądź czy Popiwczak są znakomitymi siatkarzami, ale nie mają ich tylu na koncie. Przy powołaniach chodziło mi o coś więcej. Kierowałem się nie tylko formą, ale także tym, jaką dyspozycję mogą pokazać siatkarze w Paryżu.

Turniej olimpijski zaczynacie od Egiptu. To chyba dobrze, bo to najłatwiejszy przeciwnik i będzie można rozpocząć rywalizację od zwycięstwa?

Czasami kiedy grasz pierwszy mecz w wielkim turnieju, możesz być lekko usztywniony i przez to nie pokazujesz wszystkiego, co potrafisz, a koniec końców - jeśli chcemy coś osiągnąć - musimy być spokojni i grać na swoim najlepszym poziomie. Kiedy ten warunek spełnimy, możemy się zacząć zastanawiać, do czego to wystarczy.

Czytaj więcej

Sportowcy będą jak zombie? Alarm przed igrzyskami w Paryżu

Następny mecz będzie z Brazylią…

Są mocni i mają trenera Bernardo Rezende, który wygrał w swoim życiu wszystko. Są mocniejsi o 20-30 proc. niż w zeszłym roku. Brazylia jest jednym z pretendentów do medalu.

Gracie z nimi o nietypowej porze, bo o dziewiątej rano. Co to dla pana oznacza?

Teraz trenujemy o ósmej, żeby spróbować przyzwyczaić się do takiej pory. Poza tym, jeden z ćwierćfinałów będzie rozgrywany o tej godzinie - nie wiem, kto w nim wystąpi, ale może trafić na nas, więc może dobrze, że już wcześniej wyjdziemy na parkiet o podobnej godzinie.

Czytaj więcej

Doping w polskiej kadrze! Miała walczyć o medal, nie poleci na igrzyska

Jako dżokera medycznego zabiera pan do Paryża Bartłomieja Bołądzia. W przepisach dotyczących siatkówki na igrzyskach ciągle się coś zmienia…

Kilka dni przed turniejem weszły w życie nowe zasady. Wcześniej przepisy mówiły, że zmiana jest możliwa raz. Teraz możemy takiego zawodnika używać w trakcie turnieju wiele razy. Mam nadzieję, że do rozpoczęcia igrzysk więcej się już z regulaminie nie zmieni.

Największy atut reprezentacji Polski to silna psychika i umiejętność radzenia sobie w trudnych momentach?

To jeden ze składników naszej siły. Na najwyższym poziomie gra osiem albo nawet dziewięć zespołów na świecie i przy tak wyrównanych umiejętnościach ważne jest, jak prezentujesz się w najtrudniejszych momentach. Chodzi o to, aby zawodnik wiedział, jak może wesprzeć zespół, kiedy przegrywa 0:2, a w trzecim secie jest 11:16 - jak z Niemcami podczas Memoriału Wagnera. Bardzo ważne, że wygraliśmy tamten mecz. To było spotkanie towarzyskie, a dzięki temu, jak się potoczyło, zyskaliśmy potwierdzenie, że możemy być mocni jako zespół. Każdy zawodnik jest ważny, każdy może pomóc drużynie.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Znamy skład reprezentacji Polski na igrzyska w Paryżu. Doping może zebrać żniwo
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Doping w polskiej kadrze! Miała walczyć o medal, nie poleci na igrzyska
KLIMAT
Sportowcy będą jak zombie? Alarm przed igrzyskami w Paryżu
Siatkówka
Transfery w PlusLidze. Zbroili się wszyscy
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Siatkówka
Paryż 2024. Polscy siatkarze wicemistrzami olimpijskimi. Francja była wspanialsza
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki