Reklama

Kto zastąpi Stéphane'a Antigę?

Trwają rozmowy z kandydatami na trenera reprezentacji Polski mężczyzn. Zostało ich na placu boju trzech.

Aktualizacja: 29.11.2016 21:12 Publikacja: 29.11.2016 18:35

Kto zastąpi Stéphane'a Antigę?

Foto: 123RF

Są to Bułgar Radostin Stojczew i dwaj Włosi: Mauro Berruto oraz Ferdinando de Giorgi, szkoleniowiec Zaksy Kędzierzyn-Koźle.

Ten ostatni był najlepszym siatkarzem w tym towarzystwie, wieloletnim rozgrywającym reprezentacji, z którą wywalczył trzy złote medale mistrzostw świata.

Ale jeśli chodzi o trenerską karierę, wybór nie jest już tak oczywisty. Tym bardziej że do wczoraj mocno stały akcje Argentyńczyka Marcelo Mendeza. Trener brazylijskiego zespołu Cada Cruzeiro (trzykrotnie zdobywał z nim klubowe mistrzostwo świata), drogą mejlową negocjował swoje warunki. Nie doszedł jednak do porozumienia z władzami Polskiego Związku Piłki Siatkowej (PZPS) i jego kandydatura jest już nieaktualna.

Stojczew również kojarzony jest z siatkówką klubową, szczególnie z włoskim Itasem Diatec Trentino, z którym czterokrotnie zdobywał tytuł najlepszej drużyny świata. Bułgar pracował też z reprezentacją swojego kraju, ale krótko. Skonfliktowany z federacją, szybko zrezygnował. Poparł go wtedy najlepszy bułgarski siatkarz Matej Kazijski, odchodząc wraz z nim, choć Bułgarzy mieli zapewniony start na igrzyskach w Londynie.

Ferdinando de Giorgi, który już w pierwszym sezonie pracy w PlusLidze zdobył z Zaksą mistrzostwo Polski, nie ma wprawdzie doświadczeń reprezentacyjnych, ale czy miał je Stephane Antiga, gdy obejmował reprezentację naszego kraju? A przecież sięgnął z nią, przy pomocy doświadczonego Philippe'a Blaina, po mistrzostwo świata. Inna sprawa, że kolejne dwa lata bez sukcesów, w tym porażka na igrzyskach w Rio, sprawiły, że stracił pracę, stąd ten konkurs i trudne wybory.

Reklama
Reklama

Gdyby patrzeć tylko na doświadczenie reprezentacyjne, to na czele finiszującej trójki powinien być Berruto. Pamiętamy, czego dokonał ze słabiutką wcześniej Finlandią podczas ME w 2007 roku. Finowie awansowali do półfinału i niewiele brakowało, by zagrali w finale, sensacyjne zwycięstwo z Rosją mieli bowiem na wyciągnięcie ręki.

Później Berruto prowadził reprezentację Włoch i stworzył drużynę, która dwukrotnie sięgnęła po wicemistrzostwo Europy, brązowy medal olimpijski w Londynie i już bez niego, srebrny w Rio.

47-letni Włoch, podobnie jak Stojczew, preferuje rządy twardej ręki, co dla niektórych działaczy PZPS ma być atutem samym w sobie. Tylko co na to zawodnicy, chociażby kapitan narodowej drużyny Michał Kubiak, który nigdy nie ukrywał swojej niechęci do Berruto?

Kiedy podejmowano decyzję o zakończeniu współpracy z Antigą, jednym z głównych argumentów miał być „syndrom wypalenia", który ponoć dotknął siatkarzy. Prawdopodobnie, gdyby stanęli za Francuzem murem, pracowałby dalej. Tak się jednak nie stało i Antiga musiał odejść. A co powiedzą, gdy przyjdzie im pracować z takim zamordystą jak Berruto?

Sukcesy siatkarzy rozbudziły ogromne nadzieje, ale pokazały też, jak nieodporni na porażki są działacze. Daniela Castellaniego pozbyto się zaledwie rok po pierwszym w historii złotym medalu mistrzostw Europy, Andrea Anastasi stracił pracę rok po przedłużeniu z nim kontraktu, gdy siatkarze nie spełnili nadziei w kolejnych turniejach. Jeszcze wcześniej podziękowano chłodno Raulowi Lozano, a ostatnio już w lepszym stylu Antidze.

Teraz władze PZPS chcą podpisać z nowym trenerem kontrakt do igrzysk w Tokio (2020), z weryfikacją jego pracy po dwóch latach. Tyle że w gronie tych, którzy trenera wybierają, każdy ciągnie w swoją stronę. Jeden z informatorów powiedział „Rz" wprost: – Sami nie wiedzą, czego chcą!

Reklama
Reklama

W pewnym momencie faworytem w wyścigu po atrakcyjną, ale też bardzo odpowiedzialną, posadę wydawał się być Berruto, później na pozycji lidera pojawił się Mendez, którego zmienił Stojczew, o którym „La Gazetta dello Sport" napisała, że zostanie trenerem Polaków. A przecież jest jeszcze de Giorgi, o którym mówią, że nie musi krzyczeć, by postawić na swoim.

Zobaczymy, jak zmieniły się notowania po wczorajszym spotkaniu z Bułgarem. Ponoć Stojczew zrobił znakomite wrażenie i może wygrać rywalizację z de Giorgim, ale jutro ostatnią szansę ma jeszcze Berruto, więc nic nie jest przesądzone. Wyścig trwa.

W przyszłym roku mistrzostwa Europy odbędą się w Polsce, i jeśli siatkarze nie awansują do strefy medalowej, to władze PZPS muszą się liczyć z trzęsieniem ziemi. Dlatego konkurs i wybór, który zatwierdzą jest tak ważny dla nich samych, stąd obawy i ociąganie się z decyzją.

Rozmowy na razie nie dotykają drażliwych jak zawsze kwestii finansowych, na to przyjdzie czas w trakcie szczegółowych negocjacji.

Kiedy więc poznamy nazwisko nowego trenera? Bardzo prawdopodobne, że już 5 grudnia.

Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama