Reklama

We wtorek Polki zaczynają grę o igrzyska

Siatkarki rozpoczną turniej w Halle meczem z Holandią. Awansuje tylko zwycięzca. Marco Bonitta nie powołał do reprezentacji Doroty Świeniewicz

Publikacja: 14.01.2008 00:08

Dorota Świeniewicz (z lewej) nie pojedzie do Halle. Ogłosiła już, że w tej sytuacji kończy reprezent

Dorota Świeniewicz (z lewej) nie pojedzie do Halle. Ogłosiła już, że w tej sytuacji kończy reprezentacyjną karierę

Foto: Reporter

Najlepsza siatkarka Europy w roku 2005, była kapitan reprezentacji Polski nie spełni więc swego marzenia i nie wystąpi na igrzyskach. Polki zagrają w Halle z Holandią, Niemcami i Turcją. W drugiej grupie są Rosja, Serbia, Chorwacja i Rumunia. Dwie najlepsze drużyny z każdej grupy awansują do półfinałów, tam zagrają na krzyż o miejsce w finale. Faworytkami są Rosjanki i Serbki, ale wielki apetyt na wygraną mają też Holenderki (zwyciężczynie tegorocznej Grand Prix) i Niemki, które przed własną publicznością zechcą wykorzystać ostatnią szansę. Polki to uznana klasa, ale ostatnie wyniki nie stawiają ich w pozycji faworyta. Potrafią wygrywać z najlepszymi, ale stabilność formy nie jest mocną stroną zespołu.

A to będzie bardzo ciężki turniej, małe mistrzostwa Europy. Z czołowych drużyn zabraknie tylko Włoszek, które olimpijską kwalifikację zdobyły w listopadzie, wygrywając Puchar Świata.

Marco Bonitta cały czas szuka nowych twarzy. To przecież on postawił na rozgrywającą Milenę Sadurek i powołał na turnieje Grand Prix Eleonorę Dziękiewicz, co było strzałem w dziesiątkę. Teraz zabiera do Halle Katarzynę Gajgał, Annę Barańską i Karolinę Ciaszkiewicz, które nie grały w najważniejszych tegorocznych imprezach.

Problem z Barańską był jednak cały czas aktualny. Toczyła się o nią nawet przez kilka miesięcy prawdziwa wojna, gdyż uporczywie odmawiała występów w reprezentacji. Polski Związek Piłki Siatkowej (PZPS) zagroził jej utratą licencji, ale decydujące argumenty wyciągnął dopiero Bonitta, który zdołał namówić zawodniczkę, by grała w jego drużynie. I kiedy przyszło do ostatecznych decyzji, nie zawahał się zrezygnować ze Świeniewicz, o której mówił wcześniej, że bardzo na nią liczy.

Włoski trener polskich siatkarek doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że żarty dawno się skończyły i musi dbać o własną skórę. Polki nie awansowały na igrzyska podczas Pucharu Świata, gdzie zagrały dzięki dzikiej karcie, którą otrzymały od wszechwładnego prezesa Rubena Acosty. To wtedy Bonitta opuścił zespół w końcowej fazie turnieju, by opiekować się chorą żoną. W polskiej prasie odzywały się głosy, że jego los jest przesądzony, a działacze szukają już zastępcy.

Reklama
Reklama

Informacje te okazały się przesadzone. Bonitta szybko wrócił do Polski, ruszył w objazd po klubach i wyraźnie wzmocnił swoją pozycję. Ale kolejne porażki znów mogą ją osłabić, bo igrzyska coraz bliżej, a dwukrotne mistrzynie Europy wciąż nie mogą być pewne, że polecą do Chin.

Turniej kontynentalny w Halle w razie porażki też nie musi być ostatnim, ale tylko pod warunkiem, że wygrają go Rosjanki lub Serbki. Obie drużyny są wyżej od Polek w rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB). Jeśli pierwsze miejsce zajmą chociażby Holenderki lub Niemki, to Polki nie zagrają już w maju w Japonii, a Bonitta będzie musiał szukać innej pracy. Ale należy pamiętać, że czarny scenariusz jest tak samo prawdopodobny jak sukces.

Pierwszy mecz z Holandią (wtorek, godz. 20) odpowie na wiele pytań. Dla Holenderek to ostatnia szansa, by zagrać na igrzyskach. W Hasselt Polki były lepsze i wyeliminowały je z walki o medale mistrzostw Europy, ale to wcale nie oznacza, że kolejne spotkanie musi przynieść podobne rozstrzygnięcie.

Dorota Świeniewicz

Rozgrywające: Milena Sadurek, Katarzyna Skorupa;

atakujące: Katarzyna Skowrońska-Dolata;

Reklama
Reklama

środkowe: Eleonora Dziękiewicz, Maria Liktoras, Katarzyna Gajgał;

przyjmujące: Karolina Ciaszkiewicz, Anna Podolec, Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Barańska, Milena Rosner;

libero: Mariola Zenik

Najlepsza siatkarka Europy w roku 2005, była kapitan reprezentacji Polski nie spełni więc swego marzenia i nie wystąpi na igrzyskach. Polki zagrają w Halle z Holandią, Niemcami i Turcją. W drugiej grupie są Rosja, Serbia, Chorwacja i Rumunia. Dwie najlepsze drużyny z każdej grupy awansują do półfinałów, tam zagrają na krzyż o miejsce w finale. Faworytkami są Rosjanki i Serbki, ale wielki apetyt na wygraną mają też Holenderki (zwyciężczynie tegorocznej Grand Prix) i Niemki, które przed własną publicznością zechcą wykorzystać ostatnią szansę. Polki to uznana klasa, ale ostatnie wyniki nie stawiają ich w pozycji faworyta. Potrafią wygrywać z najlepszymi, ale stabilność formy nie jest mocną stroną zespołu.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama