Co zadecydowało o wygranej z Serbami?
Dobra taktyka i wykonanie. Wiedzieliśmy od początku do końca co mamy robić. Ich rozgrywający Nikola Grbić rozebrany był na części. Niczym nie mógł nas zaskoczyć. Ale najważniejsze, by taki plan taktyczny miał kto wykonać. Na szczęście nie mamy w drużynie słabych punktów. Jeśli wszyscy grają na swoim wysokim poziomie, to wtedy nie ma powodów do niepokoju.
Wielu was już porównuje z tym zespołem, który dwa lata temu w Japonii zdobył wicemistrzostwo świata. Mają rację?
Uważam, że jesteśmy teraz lepszą drużyną. Każdy z nas przez ten czas sporo się nauczył. Odnoszę wrażenie, że lepiej rozumiemy samą filozofię tej gry. Teraz najważniejsze jest, by te większe, indywidualne umiejętności przełożyć na zespołowy sukces. Na razie się udaje. Jesteśmy w dobrej dyspozycji. To może być nasz turniej.
Po finale Ligi Światowej w Rio de Janeiro pojawiały się głosy, że jesteście w rozsypce i nie odegracie żadnej roli w igrzyskach?