Reklama
Rozwiń
Reklama

Sensacyjny początek

PGE Skra przegrywa w Bełchatowie pierwszy mecz w finale mistrzostw Polski z Zaksą Kędzierzyn Koźle 2:3

Publikacja: 15.04.2011 00:40

Atakuje Bartosz Kurek

Atakuje Bartosz Kurek

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W tym sezonie Skra nie przegrała z Zaksą ani razu. W finale Pucharu Polski siatkarze z Bełchatowa wygrali 3:0, więc wydawało się, że i tym razem nie pozostawią rywalom złudzeń, kto jest lepszy.

Ale już pierwszy set pokazał, że łatwo nie będzie, że goście grają z sześciokrotnymi mistrzami Polski jak równy z równym. Zaksa prowadziła 21:19, 23:22, by przegrać tę partię 23:25. Ostatni punkt dla Skry zdobył Mariusz Wlazły, a kilka minut wcześniej na boisko wszedł  Michał Winiarski, którego zabrakło w wyjściowym składzie gospodarzy. Wiele w tym spotkaniu nie pograł. Zastępujący go w podstawowej szóstce Francuz Stephane Antiga robił, co mógł, i na pewno nie był najsłabszym ogniwem  Skry.

Kto wie, jaki byłby ostateczny wynik tego spotkania, gdyby nie błędna decyzja sędziów w drugim secie przy stanie 22:21 dla Zaksy. Zamiast remisu 22:22 goście prowadzili już 23:21 i nie dali sobie w tej partii odebrać zwycięstwa. Ostatni punkt, asem serwisowym, zdobył Paweł Zagumny, uznany za najlepszego siatkarza meczu.

Później było nerwowo. Skra wygrała trzeciego seta i wyszła na prowadzenie 2:1, ale w kolejnej partii Zagumny znów mógł robić pod siatką, co chciał. O tym, kto zakończy zwycięsko to spotkanie, decydował więc tie-break, który zaczął się udanie dla Zaksy. Siatkarze z Kędzierzyna Koźla zablokowali Bartosza Kurka, chwilę później Wlazłego.

To nie był najlepszy mecz w wykonaniu najlepszego polskiego atakującego, którego na chwilę zmienił Czech Jakub Novotny. Przy stanie 6:10 widmo porażki zajrzało w oczy siatkarzom Skry, ale sytuację ratował skuteczny w polu zagrywki Antiga. Dzięki jego serwisom gospodarze doprowadzili do remisu 10:10 i wydawało się, że sytuacja jest opanowana.

Reklama
Reklama

Nic bardziej błędnego. Po autowym ataku Kurka Zaksa prowadziła 14:11 i miała meczbola. Szansy nie zmarnował Idi. Nie pomógł bombowy serwis Wlazłego.

Finał (do 3 zwycięstw)

• Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 2:3 (25:23, 22:25, 25:21, 19:25, 12:15). Stan rywalizacji 0-1. Dziś drugi mecz w  Bełchatowie (18, Polsat Sport).

O 3. miejsce (do 3 zwycięstw)

• Asseco Resovia Rzeszów - Tytan AZS Częstochowa 3:0 (25:16, 25:22, 26:24). Stan rywalizacji 2-0. Trzeci mecz w poniedziałek w Częstochowie.

W tym sezonie Skra nie przegrała z Zaksą ani razu. W finale Pucharu Polski siatkarze z Bełchatowa wygrali 3:0, więc wydawało się, że i tym razem nie pozostawią rywalom złudzeń, kto jest lepszy.

Ale już pierwszy set pokazał, że łatwo nie będzie, że goście grają z sześciokrotnymi mistrzami Polski jak równy z równym. Zaksa prowadziła 21:19, 23:22, by przegrać tę partię 23:25. Ostatni punkt dla Skry zdobył Mariusz Wlazły, a kilka minut wcześniej na boisko wszedł  Michał Winiarski, którego zabrakło w wyjściowym składzie gospodarzy. Wiele w tym spotkaniu nie pograł. Zastępujący go w podstawowej szóstce Francuz Stephane Antiga robił, co mógł, i na pewno nie był najsłabszym ogniwem  Skry.

Reklama
Siatkówka
Startuje PlusLiga siatkarzy. Nowi bohaterowie się przydadzą
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama