Nie tylko on ma takie zdanie. W Muszynie gra pół naszej reprezentacji i dwie reprezentantki Holandii. W sezonie zasadniczym Muszynianka przegrała tylko dwa mecze, zdobyła Puchar Polski i walczyła jak równy z równym z najlepszymi drużynami w Lidze Mistrzów. Nic dziwnego, że ma więcej atutów. W półfinałowej rywalizacji mistrzostw Polski z Aluprofem Bielsko-Biała pokazała charakter w ostatnim meczu, wygrywając u siebie bez straty seta. Aluprof nie wytrzymał psychicznie, one dały sobie z presją radę.
– Finały powinny być bardzo interesujące i stać na wysokim poziomie. Zagramy na większym luzie, oba zespoły mają przecież już zapewniony start w Lidze Mistrzów – mówi Aleksandra Jagieło z Muszynianki. Finałowy rywal drużyny z Muszyny, Atom Trefl Sopot, to nowa siła w PlusLidze. – W Pucharze Polski spaliła nas presja – mówi Dorota Świeniewicz, przyjmująca Atomu – ale te problemy mamy już za sobą. Teraz gramy naładowane pozytywną energią, nic już nie musimy udowadniać. Najlepsza siatkarka Europy w 2005 roku twierdzi, że celem na ten sezon było stworzenie miłej atmosfery w zespole i twarda walka na miarę możliwości. Joanna Kaczor, atakująca z Muszyny, uważa, że ten finał może być bardzo długi, bo Atom jest bardzo mocną drużyną.
– Ale wierzę, że wygramy. Znamy się dobrze i wiem, że rywal jest w naszym zasięgu. Jak zwykle zadecyduje dyspozycja dnia i łut szczęścia – ocenia Kaczor. Bogdan Serwiński, trener Muszynianki, po awansie do finału powiedział tylko: "Dziewczyny, jesteście wielkie!". Zobaczymy, czy powtórzy to po ostatnim spotkaniu z Atomem Trefl Sopot. Pierwsze dwa mecze (sobota, niedziela) w Muszynie, później siatkarki przeniosą się do Sopotu. Ewentualne piąte spotkanie rozegrane zostanie w Muszynie.
Transmisje • Sobota, 14.30, TV4, Polsat Sport • Niedziela, 14.30, TV4, Polsat Sport