Mistrzostwa w Czechach i Austrii zaczynają się 10 września. Dwa lata temu Polacy wracali z ME z Turcji ze złotymi medalami, choć w składzie brakowało kontuzjowanych: Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego i Sebastiana Świderskiego. Teraz nie ma jeszcze Pawła Zagumnego i Daniela Plińskiego, nie wiadomo też, czy szansę dostanie Świderski, który w towarzyskich meczach z Francją nie zagrał ani minuty.
Trener Andrea Anastasi wciąż szuka najlepszego ustawienia. Po kontuzji Zbigniewa Bartmana największe kłopoty ma z pozycją atakującego. Piotr Gruszka jest w znacznie gorszej dyspozycji niż w Izmirze, faluje też forma Jakuba Jarosza. A po trzecim miejscu w Lidze Światowej w Gdańsku apetyty są duże.
Rywale w IX Memoriale Huberta Jerzego Wagnera będą bardzo wymagający. Najpierw Czesi ze znakomitym Janem Stokrem, później Włosi, którzy rozbili Polaków serwisem podczas finału LŚ, na koniec Rosjanie, którzy ten finał wygrali w wielkim stylu.
Jeśli Polacy zrewanżują się Włochom za porażkę w Gdańsku, to Anastasi powinien być zadowolony, nawet gdyby Rosjanie znów okazali się zbyt silni. W finale LŚ w Ergo Arenie pokonali wszystkich, a Brazylię nawet dwa razy. Z Polską w półfinale wygrali 3:1. Wielu fachowców, w tym trener Brazylijczyków Bernardo Rezende, twierdzi, że zespół Władimira Alekny jest dziś najlepszy na świecie.