Reklama
Rozwiń
Reklama

Trzecie zwycięstwo siatkarzy

Polska – Argentyna 3:1. Trzecie zwycięstwo siatkarzy w turnieju o Puchar Świata

Publikacja: 22.11.2011 17:54

Radość Polaków po wygranej z Argentyną. W tabeli po pierwszej rundzie wyprzedzają ich tylko Rosjanie

Radość Polaków po wygranej z Argentyną. W tabeli po pierwszej rundzie wyprzedzają ich tylko Rosjanie, i to różnicą jednego seta

Foto: PAP, Jacek Kostrzewski Jacek Kostrzewski Jacek Kostrzewski

Scenariusz był podobny do tego z meczu z Serbami. Pierwszy set dla rywali, pozostałe dla Polaków. Trzy mecze, trzy zwycięstwa i komplet punktów, tylko dwa przegrane sety. Po pierwszej rundzie rozgrywanej w Nagoi Polacy zajmują drugie miejsce za Rosją. Tylko te drużyny są niepokonane. Gdyby dziś kończył się Puchar Świata, awans na igrzyska byłby zapewniony.

Ale turniej potrwa do 4 grudnia i dopiero wtedy trzy najlepsze zespoły będą się mogły cieszyć z olimpijskich kwalifikacji. Przed spotkaniem z Argentyną Andrea Anastasi, włoski trener polskiej reprezentacji, podkreślał, że rywal gra innym systemem niż zespoły europejskie, co może być utrudnieniem. Ale to Argentyńczycy mieli powody, by się bać, bo najczęściej z Polakami przegrywają. Polacy w pierwszym secie nie mieli wiele do powiedzenia, ale Anastasi reagował szybko.

Najpierw zamiast Michała Kubiaka wpuścił na boisko Bartosza Kurka, a po pierwszej przerwie technicznej za Pawła Zagumnego wszedł Łukasz Żygadło, który został na boisku do końca i potrafił wykorzystywać środkowych – Marcina Możdżonka i Piotra Nowakowskiego. Pierwszy zdobył dziesięć punktów, drugi osiem. Najlepiej punktującymi byli Zbigniew Bartman (17) i Michał Winiarski (15), którego uznano za najbardziej imponującego (MIP) zawodnika meczu.

Trzeciego i czwartego seta Polacy wygrali, gdyż zachowali więcej zimnej krwi. – W obu setach byli lepsi od stanu 20:20 i to zadecydowało o wyniku – powiedział trener Argentyny Javier Weber. W trzeciej partii decydujące były dwa ataki Kurka i blok Winiarskiego, a w czwartej najpierw efektownym atakiem z przesuniętej krótkiej popisał się Nowakowski (23:22), chwilę później Winiarski zdobył punkt na wagę meczbola (24:22), a w ostatniej akcji meczu Argentyńczycy nie wytrzymali nerwowo, atakując w aut ze środka. – Mieliśmy kilka złych momentów, ale wygraliśmy, bo skupiliśmy się na własnej taktyce – skomentował Możdżonek.

Polacy wygrali ten mecz, podobnie jak dwa poprzednie, nie tylko na boisku, ale i na papierze, bo statystyki też przemawiają na ich korzyść. W klasyfikacji przyjmujących liderem jest teraz Krzysztof Ignaczak, który wyprzedza Brazylijczyka Sergio i Winiarskiego. Nasz libero jest też trzeci w swojej specjalności za Chińczykiem Qi Renem i Sergio. Czwarty wśród blokujących jest Nowakowski, podobnie jak Możdżonek w rankingu serwujących. Dodajmy jeszcze piąte miejsce Bartmana w gronie punktujących (prowadzi włoski atakujący Michał Łasko) i trzecie Zagumnego, za Argentyńczykiem Luciano De Cecco i Rosjaninem Aleksandrem Butko.

Reklama
Reklama

Trzeci dzień pierwszej rundy przyniósł nieoczekiwane rozstrzygnięcia. Najpierw Iran wygrał w tie-breaku z Serbią, a później Włosi, też w pięciu setach, z Brazylią. Serbowie, aktualny mistrz Europy, mają już na koncie trzy porażki, zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i mają niewielkie szanse, by znaleźć się na podium. Brazylijczycy, podobnie jak Włosi, zagrali słabo, ale niewiele brakowało, by po błędzie sędziów (piłka po ataku Łaski była w boisku) zakończyli to spotkanie zwycięsko. Dziś dzień przerwy przeznaczony na podróże. Polacy zamienią Nagoję na Osakę, gdzie w czwartek zagrają z Iranem, który zajmuje siódme miejsce, wyprzedzając mistrzów olimpijskich z Pekinu, drużynę USA.

3. runda Nagoja:

• Iran - Serbia 3:2 (25:17, 18:25, 21:25, 25:21, 15:11)

• Polska - Argentyna 3:1 (18:25, 25:20, 25:23, 25:22)

• Japonia - Kuba 0:3 (21:25, 23:25, 22:25)

Kagoshima:

• Chiny - Egipty 0:3 (20:25, 20:25, 18:25)

• Włochy - Brazylia 3:2 (25:16, 20:25, 18:25, 25:21, 22:20)

Reklama
Reklama

• Rosja - USA 3:0 (25:18, 25:18, 26:24)

1. Rosja 3 9 9-1

2. Polska 3 9 9-2

3. Brazylia 3 7 8-4

4. Kuba 3 6 6-3

5. Argentyna 3 5 7-5

Reklama
Reklama

6. Włochy 3 5 7-5

7. Iran 3 5 6-6

8. USA 3 3 4-6

9. Egipt 3 3 3-6

10. Japonia 3 1 2-8

Reklama
Reklama

Scenariusz był podobny do tego z meczu z Serbami. Pierwszy set dla rywali, pozostałe dla Polaków. Trzy mecze, trzy zwycięstwa i komplet punktów, tylko dwa przegrane sety. Po pierwszej rundzie rozgrywanej w Nagoi Polacy zajmują drugie miejsce za Rosją. Tylko te drużyny są niepokonane. Gdyby dziś kończył się Puchar Świata, awans na igrzyska byłby zapewniony.

Ale turniej potrwa do 4 grudnia i dopiero wtedy trzy najlepsze zespoły będą się mogły cieszyć z olimpijskich kwalifikacji. Przed spotkaniem z Argentyną Andrea Anastasi, włoski trener polskiej reprezentacji, podkreślał, że rywal gra innym systemem niż zespoły europejskie, co może być utrudnieniem. Ale to Argentyńczycy mieli powody, by się bać, bo najczęściej z Polakami przegrywają. Polacy w pierwszym secie nie mieli wiele do powiedzenia, ale Anastasi reagował szybko.

Reklama
Siatkówka
Jakub Kochanowski dla „Rzeczpospolitej". „Nie ma czasu na refleksje i odpoczynek"
Siatkówka
Tomasz Fornal dla „Rzeczpospolitej". „Mieliśmy swoje problemy, których nie udało się przezwyciężyć"
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Syndrom sezonu poolimpijskiego
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Męczarnie na koniec, ale Polacy mają medal
Siatkówka
Trzy sety i koniec marzeń o złocie
Reklama
Reklama