Ryszard Czarnecki od 2004 r. nieprzerwanie zasiada w Parlamencie Europejskim, najpierw jako przedstawiciel Samoobrony, teraz PiS. Obecnie zabiega o kolejny wybór, tym razem na prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Od 2018 r. jest wiceprezesem związku ds. międzynarodowych, a jego kampania toczy się nieformalnie, bo nie został oficjalnie zgłoszony.
Polityk uchodzi za faworyta, a pełnienie przez niego funkcji prezesa w związku sportowym nie byłoby czymś wyjątkowym. Np. były już senator PO Roman Ludwiczuk był prezesem Polskiego Związku Koszykówki. Dość częste są przypadki byłych sportowców, którzy pracują i w związku, i na Wiejskiej. Dotyczyło to np. utytułowanego siatkarza Pawła Papkego, który jako poseł PO był prezesem PZPS.