Oba spotkania, w piątek i niedzielę, rozegrane zostaną w Teheranie. Iran w ostatnich meczach z grającymi w rezerwowym składzie Włochami stracił u siebie tylko seta. Mauro Berruto, trener włoskiej drużyny, mówił po tych porażkach, że gospodarze grają lepiej od Brazylii i Polski. Najskuteczniejsi w drugim spotkaniu, wygranym 3:1, byli Mojtaba Mirzajnpour i Mohammad Mousavi, ale to niejedyne mocne punkty tej drużyny.
Iran jest teraz na drugim miejscu w grupie A, wyprzedza Polskę i Brazylię o dwa punkty. Prowadzi z dużą przewagą zespół Włoch, który dwa ostatnie mecze zagra u siebie z Brazylią na zakończenie eliminacji. Bez względu na wyniki i tak jako gospodarz ma zapewnione miejsce w finałowym turnieju Ligi Światowej we Florencji (16–20 lipca).
Polska, Brazylia i Iran będą walczyć o pozostałe dwa miejsca premiowane awansem. Canarinhos po zwycięstwie w Bydgoszczy wciąż mają szansę, by zagrać w finale, ale pozostały im tylko dwa mecze, a Polakom i Irańczykom po cztery.
Niestety, Stephane Antiga nie mógł zabrać do Teheranu Bartosza Kurka i Mariusza Wlazłego, którzy narzekają na bóle pleców. Ten drugi prawdopodobnie zagra w ostatnich spotkaniach z Iranem w Ergo Arenie w Gdańsku, ale w najbliższy weekend trener naszej reprezentacji musi liczyć w ataku na Dawida Konarskiego i Grzegorza Boćka.
Przegrany mecz Polaków w Bydgoszczy z Brazylią pokazał, że nasza drużyna ma słabe strony. Rywale zagrali znakomicie, a polscy siatkarze zawiedli na całej linii. Teraz czeka ich kolejna bardzo trudna konfrontacja. Jeśli przegrają oba mecze, to na drodze do Florencji, która wydawała się prosta i przyjemna, pojawią się niebezpieczne zakręty. Nie będą mogli już stracić punktu w ostatniej kolejce u siebie i pozostanie im czekać z niepokojem na wieści z Włoch. Jeśli Brazylia się tam potknie, to zagramy w finale.