Z ręki do ręki

Przekupieni sędziowie, duże pieniądze przekazywane w reklamówkach i prostytutki. Korupcja nie omija ani Ligi Mistrzów, ani mistrzostw świata. Śledztwo trwa

Publikacja: 11.04.2009 01:25

Finał Ligi Mistrzów 2007: THW Kiel – Flensburg. W tych rozgrywkach też podejmowano próby przekupstwa

Finał Ligi Mistrzów 2007: THW Kiel – Flensburg. W tych rozgrywkach też podejmowano próby przekupstwa

Foto: AP

Bogdan Wenta po przegranym półfinale z Chorwacją na ostatnich mistrzostwach świata wyglądał na zrezygnowanego. Dziennikarze nie bardzo chcieli słuchać opowieści o tym, że rola jego drużyny w wyreżyserowanym filmie napisana została już wcześniej. Podobno jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Polacy otrzymali kartkę z zaplanowanym dniem finałów, na której o godzinie 15 mieli grać z Danią o trzecie miejsce.

Polacy z Chorwacją przegrali zdecydowanie, sędziów o nieuczciwość nikt nie podejrzewał, a narzekania Wenty traktowano raczej jak majaczenie sfrustrowanego trenera. Polacy dwa dni później rzeczywiście zagrali z Danią, ale Chorwacja w finale przegrała z Francją, co rozwścieczyło Zorana Gobaca, wiceprezesa chorwackiego związku piłki ręcznej. – Nie możemy winić zawodników, mecz ustawili sędziowie – powiedział.

Lars Ejby Pedersen, który wspólnie z Perem Olesenem sędziował finał w Zagrzebiu, pod koniec marca w wywiadzie w duńskiej telewizji TV2 przyznał, że organizatorzy turnieju oferowali sędziom usługi prostytutek. Półnagie kobiety wchodziły do bufetu, w którym jadali sędziowie. – Oficjalnych ofert nie było, ale wiadomo, po co te panie zaproszono – stwierdził Pedersen.

Z czasem afera korupcyjna przybrała gigantyczne rozmiary. Główna fala uderzyła w niemiecki klub THW Kiel, w ostatnich latach stolicę europejskiej piłki ręcznej. We wtorek ze stanowiska dyrektora zarządzającego zrezygnował Uwe Schwenker, przeciwko któremu toczy się śledztwo. Schwenker nie potrafi wytłumaczyć, w jaki sposób z konta klubu zniknęły 152 tys. euro. Prokuratura podejrzewa, że przekazano je pośrednikom, którzy wręczali łapówki sędziom.

Klub z Kilonii w 2007 roku wygrał Ligę Mistrzów, a Schwenker postanowił opijać sukces na Majorce. Tam – jak podaje „Frankfurter Allgemaine Zeitung” – w rozmowie z prezydentem HSV Hamburg, a jednocześnie wysoko postawionym działaczem niemieckiej federacji miał powiedzieć, że „teraz już wie, jak zdobywa się europejskie puchary”.

Finał Ligi Mistrzów z Flensburgiem, wygrany 29: 27, prowadzili polscy sędziowie Mirosław Baum i Marek Góralczyk. Już w 19. minucie spotkania zdecydowali się pokazać czerwoną kartkę Joachimowi Boldsenowi z Flensburga za faul, który podobno nie kwalifikował się nawet na dwie minuty kary. Polacy za sędziowanie otrzymali jednak wysokie noty, a Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) oczyściła ich z zarzutów, ale sprawę postanowiła zbadać prokuratura. Kiel zostało przez nią oskarżone o przekupienie sędziów nawet w dziesięciu meczach Ligi Mistrzów od 2000 roku. Za korupcję odpowiadać miał nie tylko Schwenker, ale też chorwacki trener Zvonimir Serdarusić.

EHF sygnałów o korupcji otrzymała tak dużo, że postanowiła przeanalizować zapis ponad czterech tysięcy spotkań w ostatnich kilku latach, by jeszcze raz zweryfikować pracę sędziów. Każdego dnia dochodzą nowe zeznania, kolejni skruszeni sędziowie przyznają się, że otrzymywali propozycję łapówek. „Dzwonili do mnie i mówili: jeśli nam pomożesz, to my możemy uregulować pewne rzeczy. Mamy dobre centra handlowe. Oferowali alkohol, wykwintne dania, kobiety albo pieniądze” – pisał w swoim raporcie szwajcarski sędzia Michel Falcone.

Ukraiński arbiter Walentin Wakuła oskarżył dwóch niemieckich kolegów po fachu, Larsa Geipela i Marcusa Helbiga, o ustawienie wyniku meczu Ligi Mistrzyń między Ładą Togliatti a Viborgiem. W barwach Łady grała żona Wakuły, która później o wszystkich swoich podejrzeniach poinformowała męża. Do EHF zgłosili się także Duńczycy Martin Gjeding i Mads Hansen, przyznając się, że otrzymali propozycję 30 tysięcy euro łapówki za zwycięstwo Rumunii nad Czarnogórą w eliminacjach mistrzostw świata 2009.

Dwóch niemieckich sędziów: Frank Lemme i Bernd Ulrich, nie zgłosiło się do EHF podobno tylko przez zapomnienie. W 2006 roku po rewanżowym meczu finału Pucharu Zdobywców Pucharów zostali zatrzymani na moskiewskim lotnisku z reklamówką, w której było 50 tysięcy dolarów. Ulrich przyznał, że przedstawiciele klubu Czechowskie Miedwiedi chcieli od nich kupić mecz, ale pieniądze są tylko zemstą Rosjan za to, że sędziowie nie chcieli przyjąć łapówki.

– Jeśli EHF chce nas sprawdzać, to nie ma problemu. Radzę jednak przyjrzeć się obu meczom, także temu w Hiszpanii, kiedy dostaliśmy 22 minuty kar, a zawodnicy Valladolid tylko cztery – oznajmił prezes moskiewskiego klubu Władimir Maksymow.

Niemieccy sędziowie zostali zawieszeni w swoich prawach, czekają na dochodzenie. Zanim to się stało, prowadzili m.in. mecz Polski z Chorwacją w półfinale ostatnich mistrzostw świata.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kolodziejczyk@rp.pl]m.kolodziejczyk@rp.pl[/mail][/i]

Bogdan Wenta po przegranym półfinale z Chorwacją na ostatnich mistrzostwach świata wyglądał na zrezygnowanego. Dziennikarze nie bardzo chcieli słuchać opowieści o tym, że rola jego drużyny w wyreżyserowanym filmie napisana została już wcześniej. Podobno jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Polacy otrzymali kartkę z zaplanowanym dniem finałów, na której o godzinie 15 mieli grać z Danią o trzecie miejsce.

Polacy z Chorwacją przegrali zdecydowanie, sędziów o nieuczciwość nikt nie podejrzewał, a narzekania Wenty traktowano raczej jak majaczenie sfrustrowanego trenera. Polacy dwa dni później rzeczywiście zagrali z Danią, ale Chorwacja w finale przegrała z Francją, co rozwścieczyło Zorana Gobaca, wiceprezesa chorwackiego związku piłki ręcznej. – Nie możemy winić zawodników, mecz ustawili sędziowie – powiedział.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Piłka ręczna
Industria Kielce gra o przetrwanie w Lidze Mistrzów. Czy Tałant Dujszebajew może odejść?
Piłka ręczna
Kolejna rewolucja w polskiej piłce ręcznej. Selekcjoner Marcin Lijewski straci pracę
Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Piłka ręczna
Kompania braci. Portugalia zagra o finał MŚ w piłce ręcznej
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce