Reklama

O jeden krok od awansu

Polacy w kluczowym dla obu drużyn meczu pokonali Czarnogórę 31:23

Publikacja: 18.06.2009 02:08

Tomasz Tłuczyński zdobył siedem bramek, najwięcej dla Polski (fot: Zoran Djuric, newspix.pl)

Tomasz Tłuczyński zdobył siedem bramek, najwięcej dla Polski (fot: Zoran Djuric, newspix.pl)

Foto: Rzeczpospolita

Przegrany w Niksiciu żegnał się z marzeniami o występie na mistrzostwach Europy, zwycięzca mógł powoli szukać hoteli w Austrii.

Ranko Popović, trener Czarnogóry, doceniał klasę Polaków. Przypominał, że to trzecia drużyna świata, z zawodnikami grającymi na co dzień w najsilniejszych ligach i z doświadczeniem na największych turniejach. Pamiętał też o porażce w pierwszym spotkaniu w Bydgoszczy. Piłkarze Bogdana Wenty wygrali wtedy pewnie 30:20, ale później zdarzały się im słabsze momenty i dlatego muszą walczyć o awans do końca eliminacji.

Z rytmu miała wybić Polaków żywiołowa publiczność, ale to gospodarze grali nerwowo, wiedząc, że to ich ostatni mecz.

Polacy rozpoczęli bardzo dobrze, atakowali szybko i kombinacyjnie. Świetnie bronił Sławomir Szmal. Czarnogórcom brakowało skuteczności, nie potrafili wykorzystać nawet rzutu karnego. Pierwszą bramkę zdobyli dopiero w szóstej minucie, przy stanie 0:4. Zawodnikom puszczały nerwy, Popović biegał przy linii bocznej i kwestionował decyzje sędziów.

Wynik 15:8 do przerwy pozwalał Polakom spokojnie myśleć o drugiej połowie. Grali konsekwentnie, a uśmiechnięty Wenta nie musiał się martwić o zwycięstwo. Czarnogórcy liczyli na sukces, ale nie byli w stanie poważnie zagrozić Polakom. Przegraliby jeszcze wyżej, gdyby nie bramkarz Goran Stojanović, największa gwiazda w ich zespole.

Reklama
Reklama

– Podobnie jak rywale odczuwaliśmy ciśnienie tego meczu – skomentował polski bramkarz Sławomir Szmal. Oni, wygrywając, mieli zapewniony awans. My musimy zwyciężyć w jeszcze jednym spotkaniu. Gramy dla siebie, nie dla pieniędzy. Miejscowa publiczność do końca żywo dopingowała swoją drużynę. Trochę to nam przeszkadzało. Było kilka gwizdków sędziów, które nam nie pomogły. Adam Malcher bardzo dobrze zagrał w bramce. W sobotę czeka nas następne trudne spotkanie. Będziemy walczyć.

Polacy awansowali na drugie miejsce w tabeli, mają teraz punkt przewagi nad Czarnogórą. Na zakończenie eliminacji zmierzą się w sobotę w Kielcach z Rumunią, która pokonała Turcję 37:30 i nadal traci dwa punkty do Polski. Piłkarzom Wenty do awansu wystarczy remis.

[ramka][srodtytul]Grupa 1 [/srodtytul]

• Czarnogóra – Polska 23:31 (8: 15)

Polska: Szmal, Malcher - K. Lijewski 4, Kuchczyński 4, Jachlewski, Bielecki 1, Siódmiak, Wleklak 3, B. Jurecki 5, M. Jurecki 4, Tłuczyński 7, Jurkiewicz 1, M. Lijewski 2.

• Rumunia – Turcja 37:30 (21:15)

Reklama
Reklama

[b]Tabela [/b]

1. Szwecja 7 12 225:182

2. Polska 7 9 208:176

3. Czarnogóra 8 8 229:240

4. Rumunia 7 7 220:213

5. Turcja 7 0 175:246[/ramka]

Piłka ręczna
Piłka ręczna: Zwycięstwo na koniec, są powody do optymizmu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Koniec polskich marzeń o medalu
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Zwycięstwo wyszarpane, nadzieje przedłużone
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Cudu nie było, Francuzki wyraźnie lepsze
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata piłkarek ręcznych. Ładne porażki już były
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama