Wstęp na turniej olimpijski dostaną gospodarze (Francja), mistrzowie świata (Dania) i kontynentów (Argentyna, Japonia) oraz po dwie drużyny z trzech turniejów kwalifikacyjnych. Udział w tych ostatnich weźmie sześć najlepszych zespołów mundialu, które nie uzyskały kwalifikacji olimpijskiej inną drogą i na dziś to Hiszpania, Szwecja, Niemcy, Norwegia, Egipt oraz Węgry. Dwa miejsca przypadną ponadto uczestnikom mistrzostw Europy.
To oznacza, że prawo startu w jednym z turniejów interkontynentalnych może dać nawet dziesiąte miejsce mistrzostw kontynentu (początek 10 stycznia w Dusseldorfie), jeżeli wyżej będą zespoły już do nich zakwalifikowane, ale nawet taki wynik wydaje się dla reprezentacji Polski wyzwaniem na granicy sił. Biało-czerwoni w czołowej „dziesiątce” wielkiej imprezy nie byli bowiem od igrzysk w Rio de Janeiro (2016) i drużyna od tamtego czasu wciąż jest w budowie.