Spokojny sen po przerwie

Polacy przegrali ze Słowenią 24:25. O sukces na tym turnieju będzie bardzo trudno.

Publikacja: 16.01.2013 01:37

Spokojny sen po przerwie

Foto: AFP

To był pierwszy poważny sprawdzian naszej drużyny na mistrzostwach świata w Hiszpanii. Zwycięstw z Białorusią i Arabią Saudyjską nie można brać do końca na poważnie, bo te drużyny w światowej piłce ręcznej nic nie znaczą. Przed Słowenią też nie trzeba było drżeć, od 2004 roku nie udało jej się wznieść ponad przeciętność. Jeszcze na mistrzostwach Europy w Norwegii w 2008 roku na luzie wygrywaliśmy ze Słoweńcami różnicą siedmiu goli.

Czasy się zmieniły. Nasi rywale krok po kroku szli do góry, my – z każdym turniejem wypadaliśmy coraz słabiej. Wczorajszy mecz miał dać nam odpowiedź na pytanie, w którym miejscu jesteśmy. Polacy zagrali jak zwykle: świetnie w pierwszej połowie i źle w drugiej, ale tym razem budzik zadzwonił za późno i zabrakło indywidualności, które potrafiłyby ponieść drużynę na swoich plecach do zwycięstwa.

Wczoraj w reprezentacji Polski dużo się działo. Okazało się, że Mariusz Jurkiewicz ze złamaną ręką zakończył udział w turnieju. Trener Michael Biegler zdecydował się wezwać posiłki. Jurkiewicz był bardzo ważną postacią w obronie, jego brak spowodował konieczność przemeblowania całej drużyny. Trener zdecydował się wymienić od razu dwóch zawodników: Piotr Grabarczyk zastępuje Jurkiewicza, na razie nie wiadomo kogo zastąpi Marcin Lijewski. Powołanie dla tego zawodnika jest niespodzianką, przylatuje pomóc reprezentacji, bo jego brat Krzysztof po kontuzji Jurkiewicza będzie bardziej potrzebny w obronie.

Biegler narzekał trochę, że zmiana warty w reprezentacji następuje w tak ważnym dniu. Być może na Słowenii trudno się było skupić, ale jeszcze w pierwszej połowie Polacy wyglądali na bardzo skoncentrowanych. Kontrolowali grę, prowadzili trzema bramkami i schodzili na przerwę z wysoko podniesionymi głowami. Przed meczem mówili, że jeśli wygrają, to znaczy, że w tym turnieju mogą wszystko. Nie mogą.

Po piętnastu minutach drugiej połowy okazało się, jak wiele brakuje Polakom nawet do średniej europejskiej. Słoweńcy zdobyli dziewięć goli, piłkarze Bieglera – dwa. Przez kwadrans trudno wskazać choćby jeden jasny punkt w naszej reprezentacji. Końcówka była nerwowa, bo nasi w swoim starym stylu rzucili się odrabiać straty ułańską szarżą. Zabrakło sił i precyzji. Michał Kubisztal nie wykorzystał rzutu karnego i stało się jasne, że pierwsze miejsce w grupie jest poza naszym zasięgiem.

– Zaczęliśmy drugą połowę zbyt spokojnie, a rywale wykorzystali swoje szanse w kontrach. Mam nadzieję, że to będzie dla nas cenna lekcja na następne mecze. Musimy w nich zagrać tak jak dziś w pierwszej połowie – mówił po meczu Krzysztof Lijewski.

Polakom pozostały dwa mecze w grupie – w czwartek zagrają z Serbią, w sobotę z Koreą Południową. Jeśli marzą, by w tym turnieju odegrać jakąś rolę, muszą zająć pierwsze lub drugie miejsce w tabeli, w innym przypadku już w 1/8 finału trafią na Hiszpanię lub Chorwację, które tradycyjnie zaliczają się do faworytów całych rozgrywek.

 

Polska – Słowenia 24:25 (14:11)

Polska: Szmal, B. Jurecki 5, M. Jurecki 5, Jurkiewicz, Bielecki 1, K. Lijewski 5, Orzechowski 2, Wichary, Kubisztal, Syprzak 1, Szpera, Krajewski, Wiśniewski 2, Bartczak 1, Chodara, Jaszka 4.

Korea Południowa – Białoruś 20:26 (10:12), Serbia – Arabia Saudyjska 30:20 (12:10).

1. Serbia    3    6    95-70

2. Słowenia    3    6    91-73

3. Polska    3    4    76-61

4. Białoruś    3    2    76-78

5. Korea Płd.    3    0    69-91

6. Arabia Saud.    3    0    56-90

To był pierwszy poważny sprawdzian naszej drużyny na mistrzostwach świata w Hiszpanii. Zwycięstw z Białorusią i Arabią Saudyjską nie można brać do końca na poważnie, bo te drużyny w światowej piłce ręcznej nic nie znaczą. Przed Słowenią też nie trzeba było drżeć, od 2004 roku nie udało jej się wznieść ponad przeciętność. Jeszcze na mistrzostwach Europy w Norwegii w 2008 roku na luzie wygrywaliśmy ze Słoweńcami różnicą siedmiu goli.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Piłka ręczna
Marcin Lijewski: Dajcie nam czas. Gorzkich pigułek będzie więcej
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Piłka ręczna
Sławomir Szmal dla "Rzeczpospolitej": Nie mogliśmy zamieść sprawy Kamila Syprzaka pod dywan
Piłka ręczna
Kompania braci. Portugalia zagra o finał MŚ w piłce ręcznej
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami