Pierwsza połowa nie zapowiadała zwycięstwa Pogoni - wprawdzie "Portowcy" wyszli na prowadzenie w 17. minucie po golu Adama Buksy, ale potem strzelała Arka - najpierw Michał Janota wykorzystał rzut karny, a potem na prowadzenie drużynę z Gdyni wyprowadził Gruzin Luka Zarandia. Przy tej drugiej bramce asystował 17-letni Mateusz Młyński - czytamy w Onecie.
W drugiej połowie Zarandia trafił w poprzeczkę - gdyby strzelił nieco niżej, byłoby 3:1. Niewykorzystane sytuacja często się mszczą - i tak było tym razem. Zamiast 3:1 zrobiło się 2:2 po golu Buksy, a w 63. minucie - już 3:2 dla Pogoni, po tym jak Spas Delew dobił piłkę do bramki po strzale Radosława Majewskiego sparowanym przez bramkarza Arki, Pavelsa Steinborsa, na słupek.
W drużynie Pogoni na murawie pojawił się w drugiej połowie Michał Żyro, który wrócił do gry po kontuzji. Już siedem minut po wejściu na murawę musiał jednak zejść z boiska z kolejnym urazem.
Pogoń, dzięki wygranej, awansowała na siódme miejsce w tabeli.
Arka Gdynia - Pogoń Szczecin 2:3 (2:1)
Bramki: Michał Janota (24. karny), Luka Zarandia (36) - Adam Buksa (17, 57), Spas Delew (64).
Żółte kartki: Luka Zarandia - Adam Buksa, Zvonimir Kozulj, Łukasz Załuska.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).