Listę miast, które będą gościć finalistów tego niezwykłego turnieju, uzupełniają Kopenhaga, Bukareszt, Amsterdam, Bilbao, Budapeszt, Glasgow, Monachium, Sankt Petersburg, Rzym i Londyn, gdzie zostaną rozegrane mecze o medale.
Euro 2020 to spadek po Michelu Platinim. Były szef UEFA, dając święto wszystkim Europejczykom, chciał uświetnić obchody 60. rocznicy utworzenia federacji. A przy okazji zapewnić jej jeszcze większe zyski. Już wiadomo, że ten eksperyment nie doczeka się kontynuacji. Cztery lata później mistrzostwa zorganizuje tylko jeden kraj (Niemcy).
Eliminacje Euro 2020 będą mieć ekspresowe tempo. Finalistów poznamy już w listopadzie. Awans uzyskają po dwa najlepsze zespoły z każdej z dziesięciu grup, cztery pozostałe miejsca zarezerwowano dla uczestników Ligi Narodów.
Broniący tytułu Portugalczycy już na starcie zmierzą się z najgroźniejszymi rywalami w swojej grupie: do Lizbony przyjadą Ukraińcy i Serbowie. Do kadry wraca Cristiano Ronaldo. Po nieudanym mundialu w Rosji gwiazdor zrobił sobie wolne od reprezentacji. Najpierw chciał skupić się na aklimatyzacji w Turynie, później wolał przeczekać, aż ucichnie sprawa rzekomego gwałtu. Mimo jego nieobecności Portugalia i tak zakwalifikowała się do turnieju finałowego Ligi Narodów, została nawet jego gospodarzem (zagrają w nim w czerwcu także Anglicy, Szwajcarzy i Holendrzy).
Powrót Ronaldo to bez wątpienia jedno z wydarzeń nadchodzących eliminacji. Drugim będzie rywalizacja Holandii z Niemcami. Ta para budzi emocje od zawsze, ale odkąd Holendrzy przyczynili się do spadku sąsiadów z dywizji A Ligi Narodów, napięcie stało się jeszcze silniejsze. Pierwszy mecz już w niedzielę w Amsterdamie. Na stadionie Johana Cruyffa – tym samym, na którym niespełna pół roku temu odradzająca się po latach posuchy holenderska drużyna rozbiła Niemców 3:0.