Jeszcze w marcu wydawało się, że Buffon zostanie na kolejny rok. Włoch dobrze dogadywał się z Alphonsem Areolą, z którym dzielił się czasem gry, a do tego wniósł do Paryża swoje doświadczenie i światową rozpoznawalność. Francuskie media informowały, że nowa umowa jest kwestią czasu.
Wiele odmienił rewanżowy mecz z Manchesterem United (0:2). 41-latek popełnił duży błąd, który w konsekwencji walnie przyczynił się do odpadnięcia PSG z Ligi Mistrzów. Mimo tego władze paryskiego klubu chciały, by został, ale Buffon odrzucił ofertę przedłużenia kontraktu - czytamy w Onecie.
Sam zawodnik pożegnał się z kibicami wpisem na Instagramie.
"Ernest Hemingway pisał, że na świecie są tylko dwa miejsca, w których można żyć szczęśliwie: dom i Paryż. Od dzisiaj też będę tak uważał. W Paryżu w pewnym sensie zawsze będę się czuł jak w domu.
Dziękuję za wszystko, co mogłem przeżyć. Dziękuję za przywitanie, za emocje i za zmęczenie, które przeżyliśmy razem. Jeden obok drugiego. Kompani w pracy, drużynie i podróży.