To, co stało się w Gdyni w ciągu ostatnich 30 minut, zostanie zapamiętane na długo. Trener Arki, gdy jego zespół przegrywał z Rakowem 0:2, zdjął z boiska dwóch podstawowych zawodników: Michała Nalepę, który nie miał dobrego dnia, oraz irytującego nieskutecznością Macieja Jankowskiego. Pierwszy raz po kontuzji wszedł były piłkarz Legii Michał Kopczyński i nagle wszystko się odmieniło.
Najpierw gol 19-letniego Mateusza Młyńskiego, a w ostatnich dwóch minutach dwa perfekcyjne strzały Marko Vejinovicia i Nemanji Mihajlovicia przyniosły Arce zwycięstwo 3:2. Dla niej to może być woda podana na pustyni.
W Gliwicach spotkały się drużyny tak dobrze zorganizowane, że o żadnym przypadku nie mogło być mowy. Michał Probierz i Waldemar Fornalik znają się jak łyse konie. Od początku widać było, że o wyniku może zadecydować jeden błąd. I tak było. W pierwszej połowie przewagę miała Cracovia, w drugiej Piast. Jedynego gola z podania Bartosza Rymaniaka strzelił Sebastian Milewski.
Legia ostatnio wygrywała przy Łazienkowskiej, ale czasami bardzo się przy tym męczyła. Tym razem pokonała Jagiellonię w imponującym stylu. Nawet przez chwilę nie dała jej jakichkolwiek nadziei. 4:0 robi wrażenie. Jose Kante strzelił dwa gole (wiosną już cztery), a udany debiut miał Tomas Pekhart, który zdobył bramkę w pierwszym występie. 30-letni Czech, który osiem lat temu w meczu z Polską na Euro wszedł na ostatnie trzy minuty z ławki rezerwowych, ma zastąpić Jarosława Niezgodę.
W Jagiellonii zadebiutował Ariel Borysiuk, ale nie było go widać. W czterech ostatnich meczach „Jaga” straciła dziesięć bramek, a nie zdobyła ani jednej.