Manchester jako jedyny zespół w tych rozgrywkach Ligi Mistrzów nie stracił nawet punktu. Ostatnio wygrał 4:0 z Dynamem Kijów. W drugiej połowie tego meczu w bramce Czerwonych Diabłów zagrał Tomasz Kuszczak i był to jego trzeci występ w tegorocznej LM. Arsenal pierwsze punkty stracił dopiero w 4. kolejce, remisując w Pradze ze Slavią 0:0, ale nadal – podobnie jak FC Barcelona – nie stracił gola, choć nie ma w tym zasługi Łukasza Fabiańskiego, który nie zmieścił się w składzie Kanonierów.Pierwszy z naszych reprezentacyjnych bramkarzy Artur Boruc dostał od Leo Beenhakkera wolne i nie pojechał z drużyną na mecz z Serbią do Belgradu. Wraz z Maciejem Żurawskim mógł spokojnie przygotowywać się z Celtikiem Glasgow do meczu z Szachtarem Donieck (gra tu inny kadrowicz Mariusz Lewandowski) w przedostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Obydwa zespoły mają po 6 punktów zajmują drugie i trzecie miejsce w grupie D, za prowadzącym AC Milan (9 pkt). Zwycięzca środowego meczu na stadionie Celtic Park poważnie przybliży się do awansu.
Uwagę nie tylko angielskich kibiców przyciąga inne środowe spotkanie, w którym Liverpool podejmować będzie FC Porto (z Rafałem Kaźmierczakiem). Zespół trenera Rafaela Beniteza, który ostatnio wygrał aż 8:0 z Besiktasem Stambuł, co jest najwyższym zwycięstwem w historii Ligi Mistrzów, późno zabrał się do pogoni za rywalami po nieudanym starcie. Rekordowa wygrana podtrzymuje szanse Liverpoolu, ale nawet zwycięstwa w dwóch pozostałych meczach nie muszą mu zapewnić awansu. Wiele zależeć będzie od wyników Porto i Olympique Lyon.
O pozostanie w rozgrywkach walczy także Olympiakos Pireus (z Michałem Żewłakowem). Szanse straciły już Steaua Bukareszt (Paweł Golański), CSKA Moskwa (Dawid Janczyk).