Reklama

Real Madryt wygrywa w wielkich derbach

Mecz Realu Madryt z Barceloną miał być ozdobą tej kolejki hiszpańskiej ligi piłkarskiej. Na brak ładnych akcji kibice nie mogli narzekać, jednak widowisko było wyjątkowo jednostronne - "Królewscy" wygrali 4:1, honorowego gola dla "Barcy" zdobył w ostatnich minutach Thierry Henry.

Aktualizacja: 08.05.2008 01:10 Publikacja: 08.05.2008 00:53

Piłkarze Realu Madryt

Piłkarze Realu Madryt

Foto: AFP

Real atakował od samego początku, a piłkarze Barcelony wyraźnie nie mieli ochoty walczyć, w tym sezonie przegrali bowiem wszystko. Trener drużyny z Katalonii nie potrafił zmotywować swoich piłkarzy i przez całe spotkanie siedział osowiały na ławce rezerwowych. Wiadomo już, że po sezonie zastąpi go były gwiazdor Barcelony, Joseph Guardiola.

Po 20 minutach było już 2:0 dla Realu. W trzynastej minucie do dość przypadkowo odbitej piłki dopadł Raul i strzelił pewnie sprzed pola karnego. Bramka wzbudziła trochę kontrowersji, bo chwilę wcześniej Guti podciął jednego z obrońców. Siedem minut później wątpliwości już nie było - głową podwyższył Robben, po dośrodkowaniu Gutiego z rzutu wolnego.

Zmienić obraz gry próbował jedynie Thierry Henry, jednak zmarnował dwie dogodne okazje dla katalońskiego zespołu.

Po przerwie Barcelonie zapału do gry starczyło na 15 minut. Jednak w 64 minucie trzeciego gola po błędzie Puyola zdobył Higuain. Potem piłkarze Barcelony stanęli, ograniczając się w zasadzie do wybijania piłek z własnego pola karnego.

W 78 minucie arbiter dopatrzył się zagrania ręką Puyola w polu karnym. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Ruud van Nistelrooy. Niedługo później mogło być 5:0, jednak piłkarzom Realu zabrakło dokładności przy wykańczaniu akcji.

Reklama
Reklama

W ostatnich minutach rozluźniona obrona Realu Madryt pozwoliła Barcelonie zdobyć honorowego gola. Jednak trafienie Henry'ego z pewnością nie poprawiło nikomu humorów na zakończenie przegranego sezonu.

Real atakował od samego początku, a piłkarze Barcelony wyraźnie nie mieli ochoty walczyć, w tym sezonie przegrali bowiem wszystko. Trener drużyny z Katalonii nie potrafił zmotywować swoich piłkarzy i przez całe spotkanie siedział osowiały na ławce rezerwowych. Wiadomo już, że po sezonie zastąpi go były gwiazdor Barcelony, Joseph Guardiola.

Po 20 minutach było już 2:0 dla Realu. W trzynastej minucie do dość przypadkowo odbitej piłki dopadł Raul i strzelił pewnie sprzed pola karnego. Bramka wzbudziła trochę kontrowersji, bo chwilę wcześniej Guti podciął jednego z obrońców. Siedem minut później wątpliwości już nie było - głową podwyższył Robben, po dośrodkowaniu Gutiego z rzutu wolnego.

Reklama
Piłka nożna
Legia Warszawa pogrążona w kryzysie. Kto pomoże drużynie z Łazienkowskiej?
Piłka nożna
„Niektórzy chcieli go już odesłać na emeryturę". Robert Lewandowski ściga legendy
Piłka nożna
Czy Donald Trump dostanie pokojową nagrodę? Szef FIFA: Zobaczycie 5 grudnia
Piłka nożna
Eliminacje mundialu. Jan Urban odkrył karty, są nowe twarze w kadrze
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Piłka nożna
Liga Konferencji. Decydowały ostatnie sekundy: Lech dobity, Jagiellonia wyrównuje
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama