Sensacji we wtorek nie było, chociaż mało kto się spodziewał porażki Barcelony na Camp Nou, gdzie zwykle goście stoją na straconej pozycji już przy wyjściu na boisko.
Ale nie Ukraińcy z Szachtara Donieck. Sytuację ułatwił im Josep Guardiola. Mając awans zapewniony, wystawił drużynę bez najlepszych zawodników – Victora Valdesa, Carlesa Puyola, Rafaela Marqueza, Erica Abidala, Lionela Messiego, Thierry’ego Henry’ego czy Xaviego. W dodatku ich zastępcom też za bardzo nie chciało się grać i Szachtar, lepszy, niż się Barcelonie wydawało, wygrał niespodziewanie 3:2. Dwa gole strzelił 21-letni Oleksandr Hładkij. Mariusz Lewandowski oglądał mecz z ławki rezerwowych.
Ostatnie spotkania decydujące o awansie były dość nudne. Chelsea na Stamford Bridge musiała pokonać CFR Cluj, żeby czekać spokojnie na wynik spotkania w Rzymie. Anglikom nic się jednak nie udawało. Wykorzystali dopiero rzut wolny, którego zresztą sędzia Peter Frojdfeldt ze Szwecji wcale nie musiał podyktować. Michael Ballack przewrócił się jednak efektownie 38 m od bramki, arbiter dał się na to nabrać, Deco kopnął piłkę na środek pola karnego, a Salomon Kalou to wykorzystał.
[wyimek]W Realu trzęsienie ziemi, a już w sobotę najważniejszy mecz ligowy – z Barceloną[/wyimek]
Kiedy w drugiej połowie Yssouf Kone pięknym strzałem głową w okienko wyrównał, londyńscy kibice złapali się za głowy, a włoski trener Cluj Maurizio Trombetta sprawiał wrażenie człowieka, który chce wszystkich przeprosić za to, co się stało. Na szczęście dla kibiców wszystko wróciło do spodziewanej normy po wejściu na boisko Didiera Drogby. Sposób, w jaki przyjął on prawą nogą piłkę lecącą zza pleców i ułamek sekundy później tą samą nogą kopnął do bramki, był znakomity. Ta akcja to najjaśniejszy moment całego meczu.