Feyenoord szuka dna, czyli depresja stulatka

Po roku jubileuszu zostanie Feyenoordowi Rotterdam Puchar Holandii i wiara, że kiedyś może będzie lepiej. Tylko dlatego, iż gorzej niż teraz już być nie może

Aktualizacja: 17.12.2008 04:56 Publikacja: 16.12.2008 20:51

Feyenoord szuka dna, czyli depresja stulatka

Foto: AFP

Stadion De Kuip, gigantyczna pamiątka po czasach świetności Feyenoordu, będzie dzisiaj straszył pustymi trybunami. Ma zostać oddany kibicom Lecha bez walki. Dla miejscowych Puchar UEFA to już nie atrakcja.

Feyenoord odpadł z rundy grupowej najszybciej jak się dało. Dzisiejsze spotkanie jest niechcianą próbą przed dwoma ostatnimi kolejkami ligowymi w tym roku.

Mecze z PSV i NAC Breda zdecydują, czy drużyna przezimuje w strefie spadkowej, czy jednak ponad nią. "Starcie z Lechem to w tej sytuacji taka zachęta do przyjścia na stadion, jak dla kibica łyżwiarstwa szybkiego wyścig panczenistów z grupy B na 10 km" – napisał na forum jeden z kibiców.

[srodtytul]Sześć lat suszy[/srodtytul]

W ostatni weekend Feyenoord już po raz drugi z rzędu przegrał w lidze u siebie, tym razem z liderem AZ Alkmaar, a kibice długo nie mogli się zdecydować, czy będą swoich piłkarzy wspierać, czy tylko wygwizdywać. Drużyna co kolejkę sprawdza, gdzie jest dno. Właśnie spadła w Eredivisie na 12. miejsce.

Rok stulecia klubu (powstał 19 lipca 1908 r.) okazał się jednym z najgorszych w historii. Wiosna dała kibicom trochę nadziei, bo Feyenoord zdobył Puchar Holandii (ale ligę skończył dopiero na szóstym miejscu).

To było pierwsze trofeum po sześciu latach suszy, liczonej od 2002 i Pucharu UEFA, zdobytego z Tomaszem Rząsą i Euzebiuszem Smolarkiem w składzie. Od wygranego finału z Borussią Dortmund w Feyenoordzie działo się już tylko gorzej.

Puchar Holandii okazał się jedynie przerwą w serii katastrof. Jesień to porażka za porażką, kontuzja za kontuzją, konflikty piłkarzy z trenerem Gertjanem Verbeekiem, zimna wojna w szatni między starymi i młodymi.

Do tego dochodzą ciągłe kłopoty z kibicami. Dwa lata temu UEFA wyrzuciła przez nich Feyenoord z europejskich pucharów, ale nie pomogło: ostatnio zdemolowali stadion w La Coruni. Niekończące się problemy ma też sponsor, firma Fortis. Znikąd nadziei.

[srodtytul]Bohaterowie przeszłości[/srodtytul]

Określenie "wielka trójka holenderskiego futbolu" to już od kilku lat brzmi jak żart, a nie dowód uznania. Feyenoord, Ajax i PSV po kolei wpadały w turbulencje i pozwoliły się dogonić klubom z prowincji, na które długo patrzyły z góry.

Najdłużej trzymał się PSV, ale i ten klub – zdobył cztery ostatnie tytuły mistrzowskie – wewnętrzne spory i zawirowania pociągnęły tej jesieni w dół. Ajax nie był mistrzem już od czterech lat i teraz z pomocą Marco van Bastena szuka nowego pomysłu na siebie. Ale to są tylko kryzysy: Ajax jest na drugim miejscu w lidze, PSV na czwartym, pieniędzy im nie brakuje. A Feyenoord cierpi na głęboką depresję. Tam nie ma pieniędzy, wizji ani wyników.

Sprzedanie w 2006 roku ostatnich naprawdę wielkich piłkarzy, jacy grali na De Kuip, Dirka Kuyta i Salomona Kalou, wystarczyło tylko na oddalenie widma bankructwa.

Na porządne transfery już nie. Wprawdzie w 2007 r. z pomocą byłego prezesa Joriena van den Herika sprowadzono kilku znanych zawodników, ale to byli głównie bohaterowie przeszłości: Roy Makaay, Michael Mols, Giovanni van Bronckhorst.

Kilka miesięcy temu dołączył do nich kolejny Jon Dahl Tomasson. Duńczyk, który już kiedyś w Feyenoordzie grał, a teraz przyszedł na zasadzie wypożyczenia z Villarreal.

W kadrze Feyenoordu połowa zawodników to piłkarze po trzydziestce, a pozostali to młodzi zdolni, w tym Polak Michał Janota. Brakuje czegoś pośrodku, mostu między starszyzną drużyny i resztą.

[srodtytul]Jeśli nie dziś, to kiedy [/srodtytul]

Trener Verbeek tego mostu nie przerzuci, piłkarze obwiniają go za zbyt ciężkie treningi i falę kontuzji. Dziś nie zagrają m.in. Tomasson, Kevin Hofland, Denny Landzaat, Tim de Cler, Jonathan de Guzman, być może również poobijany w ostatnim meczu van Bronckhorst.

Jeśli tak osłabionego rywala Lech nie pokona dziś, to kiedy?

Stadion De Kuip, gigantyczna pamiątka po czasach świetności Feyenoordu, będzie dzisiaj straszył pustymi trybunami. Ma zostać oddany kibicom Lecha bez walki. Dla miejscowych Puchar UEFA to już nie atrakcja.

Feyenoord odpadł z rundy grupowej najszybciej jak się dało. Dzisiejsze spotkanie jest niechcianą próbą przed dwoma ostatnimi kolejkami ligowymi w tym roku.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć